Ewa Swoboda rywalizację na 60 metrów podczas Halowych Mistrzostw Świata rozpoczęła w piątek 18 marca, kiedy to podczas sesji porannej wystartowała w biegu eliminacyjnym. Zawodniczka, która ma za sobą bardzo udane miesiące, zdeklasowała rywalki, pewnie wygrywając swój bieg. Wynik 7.10 s dał jej czwarte miejsce w całej stawce i nadzieję na to, że półfinał będzie równie udany.
Halowe Mistrzostwa Świata. Ewa Swoboda bez medalu
W przeprowadzonym w sesji wieczornej półfinale Swoboda spisała się jeszcze lepiej, niż kilka godzin wcześniej. Polka ponownie wygrała swój bieg, tym razem z czasem 7.03 s, który okazał się najlepszym rezultatem półfinałów. Taki sam wynik osiągnęła biegnąca w drugim biegu Mikiah Brisco i to Polka oraz Amerykanka stały się głównymi pretendentkami do złota.
Bieg finałowy przeprowadzono tuż przed godz. 21. Na starcie stanęło osiem zawodniczek: dwie reprezentantki Jamajki, dwie Amerykanki, reprezentantka Trynidadu i Tobago, Brazylijka, Szwajcarka i Polka, która biegła po torze piątym.
Dość nieoczekiwanie najlepiej poradziła sobie Mujinga Kambundji, która pobiegła z czasem 6.96. Srebro wywalczyła Mikiah Brisco z czasem 6.99, a trzecia była Marybeth Sant-Price. Ewa Swoboda finiszowała jako czwarta, ze stratą zaledwie 0,002 s do medalu.
Przypomnijmy, Swoboda nie ma jeszcze w swoim dorobku medalu mistrzostw świata. Niespełna 25-latka w przeszłości zdobywała m.in. srebro i złoto halowych mistrzostw Europy. Zawodniczka, która z powodu kontuzji nie wystartowała na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, na początku roku wróciła do rywalizacji. Polka swój powrót okrasiła rekordem Polski, który wynosi teraz 6.99 s.
Czytaj też:
Mamy pierwszy medal na HMŚ w Belgradzie! Polka pobiła przy tym rekord kraju