Robert Karaś za sprawą swoich ekstremalnych wyczynów stał się popularną postacią w polskim sporcie. Sportowiec słynie ze startów w wielokrotnych Ironmanach, czyli zmaganiach triathlonowych. W maju pobił w Brazylii rekord świata w 10-krotnym Ironmanie, co oznaczało konieczność przepłynięcia 38 kilometrów, przejechania na rowerze 1800 km i przebiegnięcia 422 km. Karasowi zajęło to 164 godziny, 14 minut i 2 sekundy.
Robert Karaś z potencjalnymi poważnymi konsekwencjami
W ostatnich dniach na wyczyn Karasia spadł potężny cień. Najpierw portal Interia poinformował o wykryciu w organizmie sportowca drostanolonu, substancji wpływającej na przyrost masy mięśniowej i spalanie tłuszczu. Sam oskarżony wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że obecność zakazanego specyfiku jest związana ze styczniowym leczeniem złamanej ręki.
Karaś dodał także, że sam zabiegał o badania antydopingowe po to, aby rekord świata był ważny. W rozmowie z Radio ZET Michał Rynkowski, szef Polskiej Agencji Antydopingowej potwierdził obecność drostanolonu u Karasia, dodając, że jeśli próbka B potwierdzi wynik próbki A, to 34-latkowi grozi wieloletnia dyskwalifikacja i anulowanie rekordu świata.
– Należy potwierdzić, że Robert Karaś uzyskał pozytywny wynik na obecność substancji zabronionej drostanolonu z grupy steroidów anaboliczno-androgennych w próbce podczas pobicia rekordu 10-krotnego Ironmana. Grozi mu kara 4 lata dyskwalifikacji i unieważnienie wyniku sportowego, który został przez niego osiągnięty – powiedział Rynkowski.
Kariera Roberta Karasia
Karaś od lat odnosi sukcesy w ekstremalnych wersjach Ironmana. Jest mistrzem i rekordzistą świata w Ultra Triahtlonie na dystansie 10-krotnego, potrójnego i podwójnego Ironmana.
Czytaj też:
Tak Robert Karaś pobił rekord świata! Wymowny filmik z finiszu trafił do sieciCzytaj też:
Robert Karaś chce pobić następny rekord. Jego ambicje sięgają znacznie dalej