Mocne wyznanie Ewy Swobody. „Dotykają w miejsca, w które nie powinni”

Mocne wyznanie Ewy Swobody. „Dotykają w miejsca, w które nie powinni”

Ewa Swoboda
Ewa Swoboda Źródło:Newspix.pl / Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik
Ewa Swoboda jest jedną z czołowych lekkoatletek w Polsce i na świecie. Niestety tę utytułowaną zawodniczkę spotykają nieprzyjemne sytuacje. Zawodniczka zdecydowała się na mocne wyznanie.

Ewa Swoboda to jedna z najlepszych i najbardziej rozpoznawalnych lekkoatletek w Polsce. Ma na swoim koncie wiele sukcesów. Tylko w tym roku zgarnęła złoto (bieg na 100 metrów) i srebro (sztafeta 4x100) Igrzysk Europejskich w Krakowie oraz srebrny medal Halowych mistrzostw Europy. Ponadto parę dni temu została mistrzynią Polski.

Szczere wyznanie Ewy Swobody

Lekkoatletka udzieliła wywiadu „Przeglądowi Sportowemu”, w którym wypowiedziała się m.in. na temat kibiców. Ewa Swoboda prawie zawsze po swoim biegu spędza czas z fanami, z którymi robi sobie m.in. zdjęcia. – Jest mi bardzo miło, jeżeli ludzie – nie tylko dzieciaki, ale osoby w każdym wieku – czekają, żeby zrobić sobie ze mną zdjęcie. Staram się im poświęcić jak najwięcej czasu – wyznała.

– Bardzo szanuję swoich fanów. I cieszę się, że są ze mną przez większość czasu. Choć są i tacy, dla których już jestem najgorsza, gdy zaczyna iść źle – dodała.

Lekkoatletka zdradziła, że często słyszy od nastolatek, że jest ich idolką i wzorem do naśladowania. – Mówię sobie wtedy: „Boże święty, gdzie ja wzorem do naśladowania?”. Staram się przekazać tym dzieciom, żeby szanować siebie nawzajem. I jeśli poświęcę minutę jednej osobie, to myślę, że wszyscy są bardzo szczęśliwi – podkreśliła.

Ewa Swoboda: Nie lubię, kiedy pozwalają sobie na trochę zbyt dużo

Niestety Ewę Swobodę spotykają często bardzo przykre sytuacje. – Nie lubię, kiedy faceci pozwalają sobie na trochę zbyt dużo. Za mocno przytulają, za blisko podchodzą i dotykają w miejsca, w które nie powinni. Wtedy mówię: „Proszę się troszeczkę odsunąć” – wyznała. Dopytywana, czy często do tego dochodzi odparła, że tak.

– No a kopa sprzedać nie mogę przez miejsce publiczne, albo szacunek do innych. Myślę jednak, że niektórzy powinni mieć do nas więcej szacunku. Nie jesteśmy rzeczami – zaapelowała.

Czytaj też:
Jakub Krzewina dowiedział się o przedłużeniu zawieszenia z Twittera? Zaskakujące pytanie: Ktoś wie?
Czytaj też:
„Aniołki Matusińskiego” zupełnie się rozpadły. Co dalej z naszą medalową sztafetą?

Opracował:
Źródło: Przegląd Sportowy Onet