Piękne uderzenie Erlinga Haalanda załatwiło sprawę. Manchester City rozbił Young Boys

Piękne uderzenie Erlinga Haalanda załatwiło sprawę. Manchester City rozbił Young Boys

Dodano:   /  Zmieniono: 
Erling Haaland
Erling Haaland Źródło:PAP/EPA / Peter Klaunzer
Erling Haaland zabłysnął w meczu Manchesteru City z Young Boys w czwartej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów. Norweg zdobył dwie bramki, z czego jedną przepięknej urody.

Zgodnie z przewidywaniami starcie Manchesteru City z Young Boys było meczem do jednej bramki. Podopieczni Pepa Guardioli w pełni zdominowali swoich rywali i wygrali z nimi bez problemów.

Manchester City szybko rozpoczął strzelanie

Już w 6. minucie gospodarze powinni wyjść na prowadzenie po kombinacyjnej akcji związanej z lewej strony. Najpierw genialne prostopadłe podanie posłał Mateo Kovacić i wydawało się, że Jack Grealish może uderzyć. Zamiast tego jeszcze wycofał futbolówkę do Rico Lewisa. Bramkarz Szwajcarów już leżał na murawie, gdy 19-latek strzelał, ale jeden z obrońców zdołał uratować swój zespół. Niedługo potem Anthony Racioppi popisał się świetną interwencją przy rzucie wolnym Kyle’a Walkera.

Po 22. minutach gry zespół gości dał przeciwnikom prezent. Konkretnie zrobił to Sandro Lauper, który sfaulował Matheusa Nunesa we własnej „szesnastce”. Przewinienie było ewidentnie, więc pomocnik mógł cieszyć się, że przy okazji nie obejrzał drugiej żółtej kartki. Gola na 1:0 strzelił natomiast Erling Haaland. Tuż przed przerwą zrobiło się 2:0 dla Obywateli. Akcję rozpoczął Jack Grealish, schodząc z lewej strony do środka. Następnie oddał piłkę Philowi Fodenowi, a ten z łatwością poradził sobie z przeciwnikiem, a następnie technicznym uderzeniem pokonał bramkarza.

Genialny Erling Haaland w meczu z Young Boys

Kilka chwil po wznowieniu gry genialny Norweg jeszcze raz wpisał się na listę strzelców – tym razem zrobił to zdecydowanie bardziej efektownie. Piłkę otrzymał od Rico Lewisa, zdawałoby się zbyt niedokładnie, aby coś z tego zrobić. Napastnik obrócił się jednak, a że nikogo przy nim nie było, opanował futbolówkę. Za moment zwiódł jednego z oponentów i idealnie przymierzył zza „szesnastki”. Golkiper nie miał żadnych szans.

twitter

Kilkadziesiąt sekund później Sandro Lauper w końcu się doigrał. Ten sam piłkarz, który w pierwszej partii meczu sprokurował rzut karny, w końcu wyleciał z boiska. Pomocnik brutalnie potraktował Nathana Ake i sędzia pokazał mu drugi żółty kartonik. Mimo wysokiego prowadzenia Manchester City dalej szturmował na bramkę rywali, aczkolwiek jego zawodnikom brakowało skuteczności. Próby Phila Fodena czy Jacka Grealisha udawało się z powodzeniem blokować. Ostatecznie jednak więcej bramek nie obejrzeliśmy i Obywatele wygrali 3:0.

Statystyki meczu Manchester City – Young BoysCzytaj też:
Robert Lewandowski obiektem zainteresowań klubów. Pojawiają się dwa kierunki
Czytaj też:
Ten piłkarz powinien wrócić do kadry. „Dla mnie to jest logiczne”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl