Długo trwał wyścig Wilfredo Leona z czasem, który ostatecznie przegrał, a przynajmniej na to wskazuje decyzja, którą podjął Nikola Grbić po konsultacjach ze swoimi asystentami i sztabem medycznym. Serb długo zastanawiał się, czy powinien ryzykować i powoływać Kubańczyka z polskim paszportem na zbliżający się mundial, jednak ostatecznie z wielu względów zrezygnował z tej możliwości. Sam siatkarz robił wszystko, by dojść do odpowiedniej dyspozycji przed imprezą, co nie umknęło jego kolegom, między innymi Tomaszowi Fornalowi.
W Spale Wilfredo Leon skupiał się na treningach indywidualnych
Zawodnik Jastrzębskiego Węgla w rozmowie z Polsatem Sport opowiedział, jak wyglądał udział Leona podczas zgrupowania w Spale. 25-latek przyznał otwarcie, że w swojej karierze nie wiedział zbyt wielu siatkarzy, którzy wracali do zdrowia po tego rodzaju urazu, aczkolwiek według niego gracz Perugii dobrze radził sobie z rekonwalescencją.
– Wilfredo był z nami trzy dni i większość czasu poświęcił na treningi indywidualne ze swoim trenerem, który pomaga mu w powrocie do pełnej sprawności – powiedział Fornal w wywiadzie. Dodał, że jego starszy kolega wykonywał już nawet skoki, choć oczywiście nie na sto procent swoich możliwości.
Tomasz Fornal: Wilfredo Leon jest nadal bardzo ważny dla reprezentacji Polski
Siatkarz stwierdził również, że brak powołania Leona przez Grbicia na mistrzostwa świata nie oznacza, iż Serb trwale odsunie go od zespołu. On sam wyznał, że sama obecność 29-latka na zgrupowaniu w spale była ważna. – Uważam, że jego decyzję o przyjeździe na zgrupowanie za bardzo dobrą. Mimo iż nie zagra z nami na tegorocznych mistrzostwach świata, to cały czas jest ważną częścią drużyny – zaznaczył Fornal.
Przyjmujący podkreślił również, że jest przekonany, iż w przyszłym sezonie Leon pomoże Biało-Czerwonym wygrać wiele meczów.
Czytaj też:
Czy wiesz, w jakich klubach grają reprezentanci Polski? QUIZ dla siatkarskich wyjadaczy