Sensacja w meczu Maroko – Portugalia! Historia napisała się na naszych oczach!

Sensacja w meczu Maroko – Portugalia! Historia napisała się na naszych oczach!

Pepe, Jawad El Yamiq i Diogo Costa
Pepe, Jawad El Yamiq i Diogo Costa Źródło: PAP/EPA / Georgi Licovski
Historia napisała się na naszych oczach. W ćwierćfinale mundialu 2022 doszło do meczu Maroko – Portugalia, a w nim to ten pierwszy zespół okazał się lepszy i awansował. To pierwszy raz w historii mistrzostw świata, gdy w półfinale zagra drużyna z Afryki!

Maroko znów zaszokowało cały piłkarski świat. Zespół ten wyrzucił już z turnieju Belgów i Hiszpanów, a tym razem jego ofiarami padli także Portugalczycy. To pierwszy raz w historii, gdy drużyna z Afryki dotarła aż do półfinału !

Maroko – Portugalia. Rykoszet i fura szczęścia

Bono popisał się znakomitą interwencją już po kilku minutach spotkania, kiedy z bliska uderzał Felix. Zawodnik Atletico Madryt nie jest jednak mistrzem gry w powietrzu, więc golkiper Sevilli dał radę zbić piłkę na rzut rożny. Odpowiedź Maroka mogła być błyskawiczna, lecz En-Nesyri przestrzelił głową ponad poprzeczką.

Im dłużej trwało spotkanie, tym bardziej drużyna trenera Santosa zwiększała swoją dominację nad rywalami. Ci skrajnie rzadko utrzymywali się przy piłce dłużej niż przez chwilę, ale to akurat cecha charakterystyczna zespołu z północy Afryki. Portugalczycy natomiast głównie bili głową w ścianę. Dużo szczęścia mieli po dwóch kwadransach gry, kiedy to Felix uderzył, był jeszcze rykoszet od obrońcy, lecz futbolówka nie wpadła do siatki. Bono nie miałby szans, aby to wybronić.

Mundial 2022. Youssef En-Nesyri wyprowadził Maroko na prowadzenie

Dobrą okazję dla Maroka zmarnował też Amallah, a po kilku chwilach Boufal uderzył prosto w ręce Costy. Bramkarz Portugalii spisywał się dobrze aż do 42. minuty, kiedy to popełnił błąd, który zaowocował golem dla podopiecznych trenera Regraguiego. Golkiper i Dias nie dogadali się w sprawie pilnowania i wyjścia do dośrodkowania, w związku z czym En-Nesyri wyprzedził obu i strzelił gola.

Mało brakowało, aby jeszcze przed przerwą zespół z Półwyspu Iberyjskiego doprowadził do remisu. Fernandes bowiem uderzył w poprzeczkę. Już w doliczonym czasie gry natomiast padł w polu karnym Maroka, domagając się rzutu karnego, lecz jedyne co pokazał sędzia, to żeby pomocnik Manchesteru wstał i nie marudził. Zdążyliśmy mrugnąć okiem, a Maroko wyprowadziło groźną kontrę. Attiat-Allah wpadł w „szesnastkę” przeciwników, lecz z bliskiej odległości, zupełnie niekryty, trafił w boczną siatkę.

Maroko – Portugalia. To było oblężenie

Doskonałe, wysokie tempo meczu utrzymywało się również po wznowieniu gry po przerwie. Tylko to wykończenie… Z jednej strony Dalot dośrodkowywał prosto „w koszyczek” Bono, z drugiej Ounahi uderzył tak wysoko, że nawet realizatorzy telewizyjnie stracili piłkę z radarów. Ramos postrzelił też w doskonałej sytuacji z 58. minuty, kiedy szukał szczęścia po centrze z prawej strony.

Później rozpoczęło się prawdziwe oblężenie pola karnego i bramki Maroka. Problem w tym, że mimo starań poszczególnych graczy Afrykanie bronili się wystarczająco skutecznie. I to pomimo faktu, iż na murawie pojawił się Ronaldo. Podopieczni Regraguiego skapitulowali nawet przy okazji serii rzutów rożnych, które około 70. minuty Portugalczycy wykonywali jeden za drugim. Bono z kolei spisał się kapitalnie, kiedy lewą nogą z narożnika pola karnego strzelał Felix.

Mundial 2022. To pierwszy raz w historii!

Już w doliczonym czasie gry Cheddira zobaczył drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. W ostatnich chwilach spotkania Maroko musiało bronić się w dziesiątkę. Nawet w osłabieniu jednak ekipa ta nie dała sobie strzelić gola i dzięki temu historia napisała się na naszych oczach. Pierwszy raz w historii mistrzostw świata w półfinale zagra drużyna z Afryki! Portugalia sensacyjnie pożegnała się mundialem.

Czytaj też:
Louis van Gaal nie będzie już trenerem Holendrów. Wiadomo, kto go zastąpi
Czytaj też:
Polski trener o słowach m.in. Lewandowskiego. „Takie kwestie załatwia się przed meczami”