Sezon La Liga jeszcze się nie zaczął, a kibice FC Barcelony już mają powody do zmartwień. Kontraktu z zespołem nie przedłużył Leo Messi, który wkrótce prawdopodobnie dołączy do Paris Saint-Germain. Po odejściu Argentyńczyka o sile ofensywnej drużyny mieli stanowić Antoine Griezmann i Sergio Aguero. Problem w tym, że drugi z wymienionych zawodników jest kontuzjowany.
Aguero poczeka na debiut
Były snajper Manchesteru City nie zagrał w meczu towarzyskim z Juventusem. Dziennikarz Gerard Romero przekazał na Twitterze, że Aguero miał problemy z chodzeniem, a na boisku nie zobaczymy go aż do listopada. Napastnik doznał urazu ścięgna łydki prawej nogi. Kontuzja była na tyle poważna, że piłkarz nie pojawił się na pożegnalnej konferencji prasowej Messiego, który prywatnie jest jego przyjacielem.
Absencja Aguero może być dużym zmartwieniem dla Ronalda Koemana, który, podobnie jak kibice Dumy Katalonii, wiązał z transferem Argentyńczyka duże nadzieje. – Musimy poczekać, aż wyzdrowieje, ale to dla nas krok wstecz, ponieważ dobrze spisywał się na treningach – komentował trener Barcelony cytowany przez dziennik „Marca”. – Ma wiele do zaoferowania – dodał.
Miał grać u boku Messiego
Przypomnijmy, Aguero pod koniec maja przeszedł do Barcelony, kończąc tym samym swoją 10-letnią przygodę z Manchesterem City. Argentyńczyk był nie tylko symbolem klubu, ale również najlepszym strzelcem w historii Obywateli.
Jeszcze przed ogłoszeniem transferu Aguero hiszpańskie media spekulowały, że jego przyjście ma pomóc w zatrzymaniu Messiego na Camp Nou. Tak się jednak nie stało, a legenda Dumy Katalonii nie podpisała nowego kontraktu z powodu ograniczać finansowego fair play.
Czytaj też:
Fabiański nie zagra już w reprezentacji. Emocjonalny wpis bramkarza