Ostatnie dni w sporcie przykryte są tragedią w południowo-wschodniej Turcji i północnej Syrii. Trzęsienie ziemi pochłonęło już ponad 15 tysięcy ofiar. Wciąż nieznany jest los wielu osób. Widmo śmierci zajrzało w oczy m.in. Kevina Soniego, który kilka dni po wydarzeniach opowiedział swoją historię.
Kevin Soni relacjonuje trzęsienie ziemi w Turcji
Kevin Soni od września 2022 roku grał w Hataysporze, zespole grającym w tureckiej ekstraklasie. Wcześniej reprezentował barwy Asterasu Tripolis, Girony czy Bordeaux. W rozmowie z portalem Foot Mercato wracał pamięcią do trudnych zdarzeń, przedstawiając rozpaczliwą ucieczkę z mieszkania.
– Grałem z kuzynami na konsoli, a około 4:00 nad ranem ziemia zaczęła się trząść. Powiedziałem kuzynom, żeby byli spokojni, ale kiedy sufit i ściany zaczęły się na nas walić, zaczęliśmy uciekać. Zdążyliśmy zabrać jedynie paszporty i telefony. Udało nam się wydostać z budynku, zanim wszystko się zawaliło. To był dzień, w którym wszystko się zmieniło – powiedział Soni.
Soni: Myślisz, że będziesz następny
Jednokrotny reprezentant Kamerunu opowiadał, że wydarzenie mocno odcisnęło się na jego psychice. Jak twierdzi, zaczął bardziej doceniać rodzinne relacje, które jeszcze mocniej chce stawiać na piedestale.
– Kiedy widzisz umierających ludzi obok ciebie, to mówisz sobie, że będziesz następny. Budynek walił się na nas. Mieliśmy szczęście, uciekliśmy, zanim się zawalił. Potem zobaczyłem, jak ziemia pęka na dwie części. Gdybym w tym czasie spał, to pewnie bym umarł. Nie myślę już w taki sam sposób o piłce nożnej. Moja rodzina jest na pierwszym miejscu. Zastanawiałem się, czy kiedyś jeszcze ją zobaczę – opowiadał 24-latek.
Kevin Soni o Christianie Atsu
Klubowy kolega Christiana Atsu zdementował informację, jakoby były piłkarz Chelsea się odnalazł. Informacje mówiące o odnalezieniu Ghańczyka określił kłamstwami, lecz podkreślił, że mocno liczy na szczęśliwe zakończenie historii.
Czytaj też:
Kolejne ciała tureckich siatkarzy odnalezione. Trwają poszukiwania pozostałychCzytaj też:
Potwierdziły się najgorsze informacje. Piłkarz wydobyty spod gruzów nie żyje
Komentarze