Do zdarzenia doszło podczas półfinałowego meczu, w którym urugwajski Nacional mierzył się z brazylijskim Sao Paulo. Nieatakowany przez nikogo Juan Izquierdo nagle przewrócił się na murawę. Spotkanie zostało przerwane, błyskawicznie na ratunek piłkarzowi ruszyły służby medyczne, na boisku pojawiła się karetka.
Juan Izquierdo nie żyje. Świat piłki w Ameryce Południowej w żałobie
Zawodnik wylądował w szpitalu na oddziale intensywnej terapii. W ostatnich dniach informowano jednak, że stan Izquierdo był stabilny, wydawało się, że jego życiu już nic nie zagraża. Niestety, to była tylko chwilowa poprawa…
„Juan Izquierdo w ostatnich latach dwukrotnie świętował mistrzostwo Urugwaju. 10 dni temu urodziło mu się dziecko, czym chwalił się w mediach społecznościowych. Krótko po porodzie wyjechał do Sao Paulo na rewanżowe spotkanie Copa Libertadores […] Urugwajczyk miał epizod arytmii, zasłabł i został przewieziony do szpitala. W drodze doszło do zatrzymania akcji serca i musiał być reanimowany” – czytamy na profilu Mistrzowie Polski na Facebooku, o szczegółach ostatnich dniach Izquierdo.
Niestety, nie udało się uratować życia piłkarza. O jego śmierci poinformował klub, opłakując odejście swojego znanego zawodnika. Doszło do śmierci mózgu po zatrzymaniu krążenia, o czym poinformowały władze szpitala.
„Z najgłębszym bólem i wstrząsem w naszych sercach el Club Nacional de Football ogłasza śmierć naszego ukochanego zawodnika Juana Izquierdo. Składamy najszczersze kondolencje jego rodzinie, przyjaciołom, współpracownikom i bliskim. Cały Nacional opłakuje jego nieodwracalną stratę” – czytamy na profilu Nacionalu w mediach społecznościowych.
Izquierdo miał 27 lat. W barwach Nacionalu występował od 2024 roku.
Czytaj też:
Mocno skomentowali występ Lewandowskiego. „Zbojkotowany, drużyna o nim zapomniała”Czytaj też:
Reakcje na decyzję Wojciecha Szczęsnego. Krychowiak rozbraja: W końcu