Łukasz Piszczek podczas meczu Polska - Niemcy zagra przeciwko swoim kolegom z Borussii Dortmund. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" polski obrońca przyznał, że nie chce po meczu i ewentualnej porażce słuchać w klubowej szatni docinek.
W kadrze Joachima Loewa na mecz z Polską jest czterech kolegów Piszczka z BVB - to Roman Weidenfeller, Erik Durm, Matthias Ginter i Mats Hummels.
Czy po meczu Piszczek razem z kontuzjowanym Jakubem Błaszczykowskim znowu się będą musieli nasłuchać? - Chcielibyśmy nie słuchać docinków w szatni. Mats Hummels lubi to robić, oddajemy mu z Kubą, no ale w przypadku złego rezultatu nie będzie za bardzo jak - powiedział Piszczek w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Reprezentant Polski dodał, że Niemcy nie rozumieją, dlaczego reprezentacja Polski gra tak słabo. - Niemcy postrzegają nas dużo lepiej, niż polska piłka tak naprawdę wygląda od środka. Zdarza się, że koledzy z klubu pytają, czemu naszej reprezentacji nie idzie. Odpowiadam, że czasami ciężko nam zadziałać jako drużyna. Ale również nie jestem w stanie tego zjawiska całkowicie wytłumaczyć - tłumaczył.
"Gazeta Wyborcza"
Czy po meczu Piszczek razem z kontuzjowanym Jakubem Błaszczykowskim znowu się będą musieli nasłuchać? - Chcielibyśmy nie słuchać docinków w szatni. Mats Hummels lubi to robić, oddajemy mu z Kubą, no ale w przypadku złego rezultatu nie będzie za bardzo jak - powiedział Piszczek w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".
Reprezentant Polski dodał, że Niemcy nie rozumieją, dlaczego reprezentacja Polski gra tak słabo. - Niemcy postrzegają nas dużo lepiej, niż polska piłka tak naprawdę wygląda od środka. Zdarza się, że koledzy z klubu pytają, czemu naszej reprezentacji nie idzie. Odpowiadam, że czasami ciężko nam zadziałać jako drużyna. Ale również nie jestem w stanie tego zjawiska całkowicie wytłumaczyć - tłumaczył.
"Gazeta Wyborcza"