Robert Lewandowski pojawił się na treningu. Wiemy, co ma zamiar zrobić

Robert Lewandowski pojawił się na treningu. Wiemy, co ma zamiar zrobić

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski Źródło:Newspix.pl / FIRO/NEWSPIX.PL
Robert Lewandowski jest już niemal piłkarzem FC Barcelony. Polski napastnik po raz ostatni udał się na trening Bayernu Monachium. Tym razem się nie spóźnił.

Transfer Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony jest już na ostatniej prostej. W piątek, 15 lipca doszło do przełomu w negocjacjach między klubami. Bayern Monachium wreszcie zmienił zdanie i postanowił sprzedać swoją największą gwiazdę. W nocy z piątku na sobotę media potwierdziły, że kapitan reprezentacji Polski zmieni barwy klubowe.

Robert Lewandowski pojechał na trening Bayernu Monachium

Jako jeden z pierwszych na świecie informacje o tym, że „Lewy” zostanie graczem Dumy Katalonii, podał Tomasz Włodarczyk. Dziennikarz portalu Meczyki.pl twierdzi, że wicemistrzowie Hiszpanii zapłacą 45 milionów euro plus pięć kolejnych w bonusach. Tym samym zostanie najdrożej sprzedanym piłkarzem w historii Die Roten.

Telenowela z udziałem kapitana naszej kadry trwała niezwykle długo. Polak musiał 12 lipca rozpocząć przygotowania do nowego sezonu wraz z pozostałymi zawodnikami mistrza Niemiec. Napastnik jednak spóźniał się na zajęcia i sprawiał wrażenie znudzonego, nie bardzo przykładając się do ćwiczeń. Teraz, gdy transfer stał się niemal faktem Robert Lewandowski w sobotę, 16 lipca po raz ostatni udał się na trening Bayernu Monachium.

Według informacji Tomasza Włodarczyka tym razem 33-latek dotarł do ośrodka treningowego ponad półgodziny przed czasem. Po zajęciach zbierze swoje rzeczy oraz pożegna się z kolegami z szatni. Następnie ma udać się do Barcelony, aby dopełnić wszelkich formalności.

„Lewy” trafił do Die Roten w 2014 roku. W tym czasie strzelił 344. gole w 374. spotkaniach. Napastnik wraz z Bayernem Monachium zdobył m.in. osiem mistrzostw Niemiec, Ligę Mistrzów oraz klubowe mistrzostwo świata.

Czytaj też:
Mamy pierwszy medal na mistrzostwach świata. Nikt się tego nie spodziewał

Opracował:
Źródło: Meczyki.pl