Bramki ze stałych fragmentów i anulowany karny. Jagiellonia remisuje ze Stalą

Bramki ze stałych fragmentów i anulowany karny. Jagiellonia remisuje ze Stalą

Mecz Jagielloni Białystok ze Stalą Mielec
Mecz Jagielloni Białystok ze Stalą Mielec Źródło:Newspix.pl / Michał Kosc/ Pressfocus
Mecz Jagiellonii Białystok ze Stalą Mielec zakończył się podziałem punktów, a oba gole padły jeszcze w pierwszej połowie spotkania. Na listę strzelców wpisywali się Jonathan de Amo i Israel Puerto, którzy zdobywali bramki w podobnych okolicznościach.

Mecz rozgrywany w Białymstoku był starciem drużyn ze środka tabeli. Jagiellonia Białystok wprawdzie obiecująco rozpoczęła sezon, ale dwie porażki w sierpniu sprawiły, że zaczęła tracić dystans do ligowej czołówki. Stal Mielec z kolei w ostatniej kolejce wygrała z Górnikiem Łęczna, ale trzy odnotowane wcześniej porażki skutkowały tym, że przed startem siódmej kolejki zajmowała dopiero 11. miejsce w Ekstraklasie.

Dwie bramki, obie głową

Jagiellonia w pierwszych minutach rozgrywała ataki pozycyjne, a po przejęciu piłki przez gości stosowała wysoki pressing, uniemożliwiając rywalom szybkie rozegranie akcji. Ci jednak znaleźli drogę do bramki Pavelsa Steinborsa. W 11. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki dopadł Jonathan de Amo, który strzałem głową skierował ją do siatki.

Prowadzenie podopiecznych Adama Majewskiego utrzymało się do 20. minuty. Wtedy to na listę strzelców wpisał się Israel Puerto, który również uderzał głową po centrze z narożnika. Kolejne minuty upływały pod znakiem wyrównanej walki o posiadanie piłki, a obie drużyny nie były w stanie stworzyć okazji, która mogłaby zakończyć się golem.

W 38. minucie mogło być 2:1 dla gości. Mateusz Mak wykorzystał błąd Puerto i pognał w szesnastkę rywali, ale wykończył akcję niecelnym strzałem obok dalszego słupka. Piłkarze schodzili do szatni przy wyniku 1:1.

Szanse były, ale wykończenia brak

Po zmianie stron to piłkarze Stali zaczęli grać pressingiem, a po obu stronach wiele było strat i niedokładnych dograń. Świadkami klarownej okazji byliśmy w 64. minucie, kiedy to w szesnastce Stali Michał Żyro odegrał do Jesusa Imaza, a ten uderzył prosto w ustawionego przy krótkim słupku Rafała Strączka.

Kilka minut później blisko wpisania się na listę strzelców był Żyro, który dopadł do piłki zagrywanej ze skrzydła wzdłuż linii przed bramkę, ale fatalnie przestrzelił. Przy tej akcji nowy nabytek Jagiellonii doznał urazu i po chwili opuścił boisko.

Jego koledzy z kolei nie byli w stanie przypieczętować swojej przewagi na boisku, chociaż w 85. minucie byli blisko wywalczenia rzutu karnego po tym, jak Imaz upadł po starciu ze Strączkiem. Weryfikacja VAR wykazała jednak, że bramkarz Jagiellonii najpierw dotknął piłki, a później zderzył się z Hiszpanem. Mecz zakończył się remisem 1:1 i podziałem punktów.

Czytaj też:
Podział punktów w Grodzisku. Warta remisuje z beniaminkiem

Źródło: WPROST.pl