Michniewicz zostanie zawieszony. Kolejny ligowy mecz Legii obejrzy z trybun

Michniewicz zostanie zawieszony. Kolejny ligowy mecz Legii obejrzy z trybun

Czesław Michniewicz
Czesław Michniewicz Źródło:Newspix.pl / Marcin Szymczyk/ FOTOPYK
Podczas meczu Śląska Wrocław z Legią Warszawa nie brakowało kontrowersji, a w trakcie spotkania doszło incydentu z udziałem Czesława Michniewicza. Trener Wojskowych został odesłany na trybuny i nie zobaczymy go na ławce także w kolejnym ligowym występie mistrzów Polski.

Po meczu Śląska Wrocław z Legią Warszawa dużo mówi się o bramce strzelonej przez gospodarzy. Przypomnijmy, pod koniec spotkania sędzia liniowy zasugerował pozycję spaloną, po czym szybko opuścił chorągiewkę. Zdezorientowanie defensorów Legii wykorzystał Victora Garcia, który ruszył z piłką w pole karne i pokonał Artura Boruca. Po straconej bramce Wojskowi ruszyli z pretensjami do sędziego.

Michniewicz zawieszony

Czesław Michniewicz miał z kolei zastrzeżenia do pracy głównego arbitra, Bartosza Frankowskiego. Ten podczas przerwy pokazał trenerowi Wojskowych drugą żółtą kartkę i odesłał na trybuny. – W ciągu kilku początkowych minut spotkania, Wojciech Golla trzy razy od tyłu mocno zaatakował Tomasa Pekharta. Czech nie miał szans wygrać walki o piłkę, za to mocno to odczuwał – wyjaśnił po meczu cytowany przez sport.tvp.pl.

Szkoleniowiec mistrzów Polski zdradził, że początkowo rozmawiał z sędzią technicznym dopytując, po ilu faulach Golla obejrzy w końcu żółtą kartkę. – Od tego rozpoczęły się wszystkie problemy – przyznał. Michniewicz skomentował także straconą bramkę. – Oczywiście, gwizdek jest decydujący, ale spojrzenie na podniesioną chorągiewkę sprawia, że psychika automatycznie reaguje – podkreślił.

Zgodnie z regulaminem dyscyplinarnym PZPN, ukaranie trenera dwiema żółtymi kartkami i posłaniem na trybuny oznacza, że szkoleniowiec zostaje zawieszony na jeden mecz. Tym samym Michniewicza nie zobaczymy na ławce podczas najbliższego ligowego meczu z Górnikiem Łęczna. Niewykluczone jednak, że Komisja Ligi po zapoznaniu się z raportem meczowym zdecyduje się na wydłużenie dyskwalifikacji.

Czytaj też:
Hajto skrytykował Szczęsnego. „Ostatnio ma z tym problem”