Legia Warszawa przegrała swoje dwunaste spotkanie w tym sezonie i osiadła na samym dnie tabeli Ekstraklasy. Nie można zapominać, że mistrzowie Polski mają dwa zaległe mecze, ale ich obecna forma gwarantuje bardziej dwie zaległe porażki, niż potencjalne sześć punktów. Kibice są sfrustrowani zaistniałą sytuacją i według relacji poszczególnych dziennikarzy pokaźna grupka fanów postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i wykonać samosąd.
Legia Warszawa. Kibice wtargnęli do autokaru
Według informacji, jakie podał na Twitterze Sebastian Staszewski, wściekli kibice Legii Warszawa pojechali za klubowym autokarem do Legia Training Center, wtargnęli do pojazdu i wymierzyli zawodnikom „sprawiedliwość”. Kilku piłkarzy miało dostać po głowie. Cała sprawa trwała bardzo krótko, ponieważ na miejsce zmierzały już służby porządkowe.
Policja potwierdziła, że kibice faktycznie znaleźli się przy ośrodku treningowym, ale nie ma na razie oficjalnych informacji o użyciu przemocy. „Pytacie o komunikat policji, według którego nikt nikogo nie uderzył... Nie świadczy on najlepiej o metodach operacyjnych policji. Poza tym zacząłbym jednak od pytania o eskortę, której zabrakło (a która jechała od Płocka), gdy »komitet powitalny« wszedł do autokaru” – napisał jeszcze na Twitterze Staszewski.
Wtargnięcie kibiców. Wiadomo, kto ucierpiał najbardziej
Według ustaleń portalu Meczyki.pl uderzeni zostali m.in. Emreli, Rafa Lopes oraz Luquinhas, ponieważ siedzieli najbliżej wejścia. Ten ostatni musiał mieć podobno nawet okładaną głowę lodem. Piłkarze mieli słyszeć również pod swoim adresem groźby.
Czytaj też:
Kylian Mbappe bohaterem PSG. Leo Messi kolejny raz bez trafienia