Zamieszanie wokół pomocnika Legii Warszawa. Piłkarz pożegna się z klubem

Zamieszanie wokół pomocnika Legii Warszawa. Piłkarz pożegna się z klubem

Legia Warszawa
Legia Warszawa Źródło:Newspix.pl / Piotr Kucza/Fotopyk
Wielkimi krokami zbliża się zimowe okienko transferowe. W tym czasie kluby będą mogły się wzmocnić lub pozbyć niechcianych zawodników. Jak się okazuje nowego klubu może szukać już jeden z zawodników Legii Warszawa.

Rok 2023 powoli się kończy, a to oznacza, że w piłce nożnej niedługo otworzy się zimowe okienko transferowe. Kluby PKO BP Ekstraklasy będą mogły wzmocnić się nowymi zawodnikami na newralgiczne pozycje, ale także pozbyć się niepotrzebnych zawodników.

Legia Warszawa pożegna się z pomocnikiem

Według najnowszych doniesień władze warszawskiej legii podjęły już decyzję w sprawie jednego zawodnika, którego będą chcieli się pozbyć. Jak ustalili dziennikarze TVP Sport pewny odejścia z ekipy Wojskowych jest Patryk Sokołowski.

Pomocnik trafił do Legii w styczniu 2022 roku z Piasta. Co prawda, jest on wychowankiem Wojskowych, ale jego droga do pierwszego składu stołecznego klubu była długa i wyboista. Po wypożyczeniu w Olimpii Elbląg trafił na stałe do Znicza Pruszków w 2014 roku, skąd przeniósł się rok później do wspomnianego klubu z Warmii i Mazur. Po dwóch latach Sokołowski przeniósł się do zespołu Wigry Suwałki, skąd w 2018 roku trafił do Gliwic.

To nie jedyny zawodnik, który może odejść z Legii

Jak ustalili dziennikarze, Sokołowski był jedynym piłkarzem w klubie, którego kontrakt obowiązuje do 31 grudnia i nie zostanie on przedłużony. Pomocnik mógł zmienić otoczenie już latem, a w mediach mówiło się o zainteresowaniu klubów z kraju i zagranicy.

Patryk Sokołowski nie jest jedynym zawodnikiem, który może pożegnać się z Legią. 30 czerwca 2023 roku, czyli jeszcze w tym sezonie umowy wygasają m.in. Josue, Arturowi Jędrzejczykowi, Tomasowi Pekhartowi, czy Yuriemu Ribeiro. Oni stanowią o sile stołecznego klubu w tym sezonie, więc można się spodziewać, że klub spróbuje przedłużyć z nimi kontrakty

Z kolei Lindsay Rose, Ihor Charatin, czy Robert Pich, których umowy również się kończą, raczej nie powinni liczyć na ich odnowienie.

Czytaj też:
Bartosz Slisz gotowy na starcie z Czechami. Wskazał, co będzie kluczowe
Czytaj też:
Mocne słowa Zbigniewa Bońka o hicie Ekstraklasy. Nazwał rzeczy po imieniu

Opracował:
Źródło: TVP Sport