Lada dzień rozpoczną się reprezentacyjne rozgrywki w Lidze Narodów. To okres, w którym kluby szlifują formę wraz z graczami niepowołanymi do kadr. Valencia jest obecnie cieniem dawnej ekipy sprzed lat walczącej o mistrzostwo. Podstawowym celem ekipy Rubena Baraji wydaje się być utrzymanie na najwyższym szczeblu. Skomplikowaną sytuację znacznie pogorszyło aresztowanie jednego z graczy „Nietoperzy”.
Hiszpański piłkarz oskarżony o napaść seksualną
Po meczu Valencii z Villarreal Rafa Mir wraz z kolegą udał się do klubu nocnego. Według informacji portalu canarias7.es, poznali tam dwie kobiety, które później zaprosili do mieszkania piłkarza. W nocy ochrona budynku została zaalarmowana krzykami jednej z nich. Wezwano policję, która zastała kobiety przed drzwiami mieszkania kłócące się z mężczyznami. Jedna stwierdziła, iż została uderzona w twarz.
Kobiety (w wieku 25 i 21 lat) złożyły zeznania na komendzie, oskarżając Mira i jego przyjaciela o napaść seksualną. Stwierdziły, że w mieszkaniu piłkarza doszło do przestępstwa, a następnie zostały wypchnięte za drzwi. Mir spędził w noc w areszcie, przez co opuścił trening w klubie. Sama Valencia w krótkim komunikacie odniosła się do zdarzenia.
„W związku z doniesieniami prasowymi dotyczącymi aresztowania piłkarza klubu Valencia CF, Rafaela Mira, Klub jest świadomy wspomnianego aresztowania i z uwagi na brak szczegółowych informacji na jego temat na razie może jedynie oświadczyć, że będzie współpracować w każdej sprawie, jakiej będzie wymagać wymiar sprawiedliwości” – można przeczytać na stronie internetowej klubu ze wschodu Hiszpanii.
Rafa Mir grał przeciwko Robertowi Lewandowskiemu
Rafa Mir przebywa w Valencii w ramach wypożyczenia z Sevilli. Wystąpił we wszystkich czterech dotychczasowych meczów klubu w La Liga w tym sezonie, w tym także w pojedynku przeciwko FC Barcelonie Roberta Lewandowskiego. Nie zdobył jeszcze bramki w obecnych rozgrywkach.
Czytaj też:
To dlatego Kamil Grabara nie otrzymał powołania? „Panowie się za bardzo nie lubią”Czytaj też:
Były reprezentant Polski atakuje PZPN po wyrzuceniu. „Klub Klakierów”