Świetny występ Arkadiusza Milika. Polak zapewnił swojemu zespołowi cenną zaliczkę

Świetny występ Arkadiusza Milika. Polak zapewnił swojemu zespołowi cenną zaliczkę

Arkadiusz Milik (pierwszy z prawej)
Arkadiusz Milik (pierwszy z prawej) Źródło:Newspix.pl / ICON SPORT
Olympique Marsylia wygrał pierwsze spotkanie w ramach 1/16 Ligi Konferencji Europy, a z dobrej strony pokazał się Arkadiusz Milik. Snajper reprezentacji Polski dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, zapewniając swojej drużynie cenną zaliczkę przed rewanżem.

Olympique Marsylia po nieudanej przygodzie w Lidze Europy wprawdzie kontynuuje grę w pucharach, ale w znacznie mniej prestiżowej Lidze Konferencji Europy. Rywalem podopiecznych Jorge Sampaoliego w 1/16 finału jest Karabach Agdam, czyli aktualny lider ligi azerskiej. Zdecydowanym faworytem dwumeczu są piłkarze z południa Francji, którzy w czwartkowy wieczór stanęli przed szansą wypracowania przed rewanżem zaliczki na własnym stadionie.

Liga Konferencji Europy. Arkadiusz Milik i 2:0 do przerwy

Goście najwyraźniej nie przestraszyli się faworyzowanych rywali i od początku spotkania nękali defensywę Olympique. W 9. minucie Steve'a Mandandę zatrudnił Abdellah Zoubir, ale bramkarz ekipy gospodarzy poradził sobie z tym uderzeniem. Kilka minut później po drugiej stronie groźnie odpowiedział Arkadiusz Milik, jednak Luka Gugeszaszwili wybronił strzał Polaka.

Momentami goście grali z wiceliderem Ligue 1 jak równy z równym, a na boisku różnica klas obu zespołów nie była widoczna. To jednak bardziej wina Olympique niż zasługa Karabachu, który też nie kreował stuprocentowych sytuacji pod bramką Mandandy.

Świadkami pierwszej bramki w spotkaniu byliśmy w 41. minucie, kiedy to na listę strzelców wpisał się Milik. Polak dopadł do centry z rzutu rożnego i uderzył głową. Jego strzał najpierw zdołał wyblokować stojący na linii Patrick Andrade, ale snajper Olympique po chwili dobił uderzenie, umieszczając piłkę w siatce. Trzy minuty później było już 2:0, a trafieniem po raz kolejny popisał się Milik. Błąd defensywy gości wykorzystał Pape Gueye, który dograł do niepilnowanego Polaka, a ten z kilkunastu metrów pokonał Gugeszaszwiliego.

Liga Konferencji Europy. Olympique Marsylia wygrywa

Po zmianie stron blisko trafienia kontaktowego był Filio Ozobić, który dostał doskonałe podanie od Zoubira, ale trafił w słupek. Chwilę później do sytuacji bramkowej doszedł Gueye, ale Gugeszaszwili popisał się przy jego uderzeniu fantastyczną paradą.

Na pół godziny przed końcem regulaminowego czasu gry nieznacznie przeważali gospodarze, którzy byli przy piłce przez 51 proc. czasu gry. Piłkarze Karabachu z kolei co jakiś czas zapuszczali się na połowę Olympique, ale niewiele z tych akcji wynikało. Groźnie pod bramką Mandandy zrobiło się dopiero w 65. minucie, kiedy doświadczony bramkarz przytomnie odbił strzał Ibrahima Wadjiego. Chwilę później boisko opuścił Milik, którego zmienił Dimitri Payet.

Gdy wydawało się, że Olympique utrzyma do końca spotkania czyste konto, Karabach zdobył gola kontaktowego. W 85. minucie niefrasobliwość obrońców Olympique wykorzystał Kady, który z kilku metrów wpakował piłkę do siatki. Kilka minut później Payet przymierzył nad murem z rzutu wolnego, ale bramkarz ekipy gości zdołał sparować piłkę na rzut rożny.

Francuz dopiął swego w doliczonym czasie gry, finalizując koronkową akcję swojego zespołu. Tym razem nie popisał się Gugeszaszwili, który nie zdołał wybić piłki centrowanej w szesnastkę, przez co ta wpadła prosto pod nogi Payeta. Wynik 3:1 dla gospodarzy nie uległ zmianie do końca meczu.

Czytaj też:
Piotr Zieliński bohaterem meczu na Camp Nou. Polak w meczu z FC Barceloną popisał się trafieniem