Wynik zdecydowanie lepszy niż gra. Lech Poznań jedną nogą w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy

Wynik zdecydowanie lepszy niż gra. Lech Poznań jedną nogą w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy

Lech Poznań
Lech PoznańŹródło:PAP / Jakub Kaczmarczyk
Lech poznań wymęczył zwycięstwo w pierwszym meczu 4. rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Pierwszą bramkę strzelił Kristoffer Velde w piątek minucie spotkania. Wynik tego spotkania ustalił Mikael Ishak w 67. minucie.

Piłkarze Lecha Poznań ze sporymi problemami dotarli do czwartej rundy eliminacji Ligi Konferencji. Swoją przygodę z europejskimi pucharami mistrzowie Polski rozpoczęli w pierwszej rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Lechici zmierzyli się z Karabachem Agdam, z którym w dwumeczu przegrali 5:2. Następnym rywalem Kolejorza już w el. LKE byli piłkarze Dinama Batumi, z którymi w pierwszym meczu Kolejorz wygrał 5:0, ale w rewanżu tylko remisował 1:1. Następnie poznaniacy zmierzyli się z Vikingurem, z którym niespodziewanie przegrali 0:1 w pierwszym spotkaniu. Na szczęście dla podopiecznych Johna van den Broma w drugie spotkanie było lepsze w ich wykonaniu i po zwycięstwie 4:1 ostatecznie awansowali dalej.

W meczu o fazę grupową Ligi Konferencji Europy piłkarze Lecha Poznań zmierzyli się z drużyną F91 Dudelange, która jest dobrze znana polskim drużynom. Cztery lata temu luksemburczycy sprawili niespodziankę eliminując Legię Warszawa w trzeciej rundzie kwalifikacji Ligi Europy.

Mecz Lech Poznań – Dudelange. Wynik zdecydowanie lepszy od gry mistrza Polski

Gospodarze dobrze weszli w mecz. Już w piątej minucie Lech Poznań wyszedł na prowadzenie. Po nieudanym dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkarze Dudelange zbyt krótko wybili piłkę, która trafiła pod nogi Kristoffera Velde. Skrzydłowy fenomenalnie przymierzył zza pola karnego i strzelił prosto w okienko.

Mimo tak dobrze rozpoczętego spotkania gra mistrza Polski nie była taka, jakiej wszyscy by oczekiwali. Piłkarze Kolejorza wydawali się być zagubieni w obronie i popełniali proste błędy przy wyprowadzeniu piłki. Na szczęście do przerwy wynik się nie zmienił i mimo kiepskiej gry, to Kolejorz schodził na przerwę z jednobramkową przewagą.

4. runda el. Ligi Konferencji Europy. Lech Poznań kończył w dziesiątkę

W drugiej połowie piłkarze Dudelange się bardziej otworzyli, dzięki czemu Lechici mogli zabójczo kontrować rywali. Tak się jednak nie stało, podopieczni Johna van den Broma mieli problem ze skonstruowaniem składnej akcji. Jedną z nich miał w 67. minucie Pedro Rebocho, który dośrodkował ze skrzydła prosto na nogę Mikaela Ishaka. Ten z pierwszej piłki huknął jak z armaty i umieścił piłkę pod poprzeczką bramki Lucasa Foxa.

Na szczęście dla Szweda na tym meczu nie było VAR, bo powtórka pokazała, ze napastnik Kolejorza był na spalonym. Jaki to był mecz w wykonaniu Mistrza Polski może podsumować czerwona kartka Antonio Milicia w 89. minucie, która wykluczyła go z rewanżu. Mecz zakończył się wynikiem 2:0 dla Lecha Poznań.

Czytaj też:
Wielkie emocje w meczu eliminacji Ligi Konferencji Europy. Raków Częstochowa minimalnie lepszy od Slavii Praga