W pierwszym starciu pomiędzy tymi ekipami padł wynik 1:6. Niestety Wisła była wyraźnie słabsza od Cercle Brugge. Wtedy też wszyscy zdali sobie sprawę, że przygoda Wisły w europejskich pucharach najprawdopodobniej nie będzie miała happy-endu w postaci awansu do fazy ligowej Ligi Konferencji Europy. Można było czuć żal, bo Biała Gwiazda potrafiła na salonach pokazać dobry futbol, ale w najważniejszym momencie została zweryfikowana.
Wisła rozbiła Cercle Brugge
Belgowie przystąpili rozluźnieni do rewanżu, a nasz zespół zagrał świetny mecz. Zwyciężył 4:1! Jeszcze na początku rewanżowego starcia gracze z Krakowa byli spięci. Przez około 10 minut mieli ogromne problemy z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy. Później jednak wyraźnie się ożywili. Szybko strzelili dwa gole!
Już w 14. minucie zdobywcy Pucharu Polski z poprzedniego sezonu mogli objąć prowadzenie. Federico Duarte oddał świetny strzał wolejem, ale został zastopowany przez golkipera rywali. Chwilę później wynik otworzył Alan Uryga. Mocno pomogło tutaj doskonałe dośrodkowanie Angela Rodado. Za chwilę było 2:0 dla Wisły, a na listę strzelców wpisał się Tamas Kiss. Do końca pierwszej części gry ten wynik się utrzymał, a kibice zastanawiali się nawet czy może dojść do cudu i dogrywki.
Ta nie nastąpiła. Wisła strzeliła gola na 3:0, a autorem bramki był w 73. minucie Patryk Gogół. Wszystko znów zaczęło się od Rodado, który ofiarnie walczył o piłkę z rywalami. Pięć minut później Wisła została skarcona za swoje ataki. Trafienie dla gospodarzy zanotował Felipe Augusto. Wtedy też zapał Wisły został ostudzony. Na pocieszenie w samej końcówce Łukasz Zwoliński zdobył bramkę po uderzeniu piętą. Było to piękne zwieńczenie przygody Wisły w europejskich pucharach.
Legia i Jagiellonia grają dalej
W fazie ligowej Ligi Konferencji Europy zagrają Legia Warszawa oraz Jagiellonia Białystok. Pierwszy z wymienionych zespołów trafił tam po pokonaniu w IV rundzie eliminacji drużyny z Kosowa – Drity Gnjilane. Jagiellonia natomiast „spadła” z Ligi Europy. W IV rundzie kwalifikacji przegrała w dwumeczu z Ajaxem Amsterdam 1:7.
Czytaj też:
Były reprezentant Polski mocno w kierunku Kamila Grabary. „Powinien schować ego”Czytaj też:
Robert Lewandowski wróci na „stare śmieci”. Prawdziwe hity w Lidze Mistrzów