Burdy z udziałem kibiców podczas meczu Ligue 1, w ruch poszły butelki i pięści. Są nagrania

Burdy z udziałem kibiców podczas meczu Ligue 1, w ruch poszły butelki i pięści. Są nagrania

Awantura podczas meczu OGC Nice z Olympique Marsylia
Awantura podczas meczu OGC Nice z Olympique MarsyliaŹródło:Twitter @avfcdann
Mecz OGC Nice z Olympique Marsylia został przerwany w 75. minucie i nie został dokończony. To efekt zamieszek, do jakich doszło na murawie. W awanturach brali udział piłkarze, członkowie sztabów szkoleniowych oraz kibice, którzy wtargnęli na boisko.

Do dantejskich scen doszło 22 sierpnia w ostatnim meczu Ligue 1 zaplanowanym na ten dzień. W 75. minucie na boisku rozpętała się potężna awantura, po której starcia już nie dokończono. Wskutek zamieszek piłkarze jednej z drużyn, konkretnie Olympique’u Marsylia, odmówili powrotu na boisko i zostali ukarani walkowerem.

Wszystko zaczęło się od Payeta

Wszystko zaczęło się od rzutu rożnego, który wykonać miał Dmitri Payet. Pomocnik zespołu gości ustawił futbolówkę w narożniku i w tym momencie został trafiony w głowę butelką. Krewki zawodnik nie pozostał im dłużny i również odrzucił przedmiot w ich kierunku. Chwilę później rozpętał się chaos, a kibice OGC Nice wtargnęli na boisko.

Później piłkarze schronili się w szatni, ale wkrótce redakcja RMC Sport poinformowała, że niektórzy i tak ucierpieli. Na profilu twitterowym stacji telewizyjnej opublikowano zdjęcia między innymi Matteo Guendouziego i Luana Peresa z siniakami i ranami na szyjach. Wspomniany Payet, od którego wszystko się zaczęło, miał ponoć zakrwawione plecy.

Trener przesadził

Oprócz tego duże poruszenie wywołało zachowanie jednego z członków sztabu szkoleniowego OM. Na amatorskich nagraniach widać bowiem, jak asystent Jorge Sampaolego w pewnym momencie bójki podbiega do kibica OGC Nice znajdującego się nieopodal murawy i z dużą siłą uderza go w twarz. Samego szkoleniowca pochodzącego z Argentyny również musiało uspokajać wiele osób.

Dlaczego OM nie chciało grać?

Mniej więcej po godzinie próbowano wznowić mecz, co jednak się nie udało. Piłkarze z Marsylii nie chcieli grać. – Zdecydowaliśmy się nie wznawiać meczu ze względu na bezpieczeństwo naszych zawodników […] Sędzia był z nami, powiedział mi i Jorge Sampaolemu, że nie jest w stanie zagwarantować bezpieczeństwa. Jego decyzją było przerwanie meczu, ale władze ligi postanowiły go wznowić – powiedział Pablo Longoria, prezydent Olympique’u na antenie RMC Sport.

Jak wiadomo, OM zostało ukarane walkowerem za swoją decyzję.

twittertwitter

Czytaj też:
Czarna niedziela w wykonaniu polskich bramkarzy. Włoskie media bezlitosne dla jednego z nich

Opracował:
Źródło: Wprost.pl / RMC Sport / Twitter