Neymar Junior jest związany z PSG kontraktem do 2025 roku. W podcaście Fenomoenos zdradził, że chciałby na koniec swojej kariery, chociaż przez jeden sezon, grać w barwach któregoś klubów z Major League Soccer w USA. W tonie delikatnego żartu zasugerował nawet, że pozwoliłoby mu to dłużej być profesjonalnym piłkarzem. – Rozgrywki trwają tam krócej, więc miałbym trzy miesiące wakacji. Mógłbym grać jeszcze przez wiele lat – stwierdził Brazylijczyk. To spotkało się z ostrą reakcją komisarza MLS.
MLS nie potrzebuje dużych nazwisk na „piłkarskiej emeryturze”
Komisarz MLS na konferencji prasowej, poprzedzającej nowy sezon amerykańskiej ligi, stwierdził, że wielkie nazwiska nie są już Stanom Zjednoczonym potrzebne. – Jeżeli gracze tacy jak Cristiano Ronaldo, Leo Messi czy Neymar chcą zagrać w MLS, śmiało, ale w tej chwili liga już nie potrzebuje takich zawodników. Nie musimy przyciągać wielkich nazwisk, będących na ostatnim etapie kariery i chcących zakończyć ją w Stanach Zjednoczonych – mówił na konferencji Don Garber. – Chcemy, żeby nasza liga opierała się na młodych piłkarzach, którzy przychodzą do MLS jako obiecujący zawodnicy lub profesjonaliści u szczytu swojej kariery – powiedział jeszcze komisarz.
Komisarz MLS wspomniał też sprawę Ibrahimovicia, który swego czasu grał w MLS. – Gdy on od nas odchodził, nikt nie mówił, że idzie do Włoch na emeryturę. Prawdę mówiąc, poczułem się tym urażony. Gdyby do nas przyszedł w takim wieku, wszyscy by uważali, że przyszedł do nas na emeryturę. Nie mogę zrozumieć, dlaczego jesteśmy tak postrzegani – mówił jeszcze Garber.
Neymar w sezonie 2021/22 nie zachwyca. Brazylijczyk zdobył do tej pory cztery bramki i trzy asysty w 11 meczach Ligue 1 i zaledwie trzy kluczowe podania w Lidze Mistrzów.
Czytaj też:
Messi i Ronaldinho znowu razem. Zobacz nową kooperację dwóch piłkarskich gwiazd