Trener Olympique Lyon mówi o tragedii dla sportu. Omal nie stracił oka po ataku rywali

Trener Olympique Lyon mówi o tragedii dla sportu. Omal nie stracił oka po ataku rywali

Fabio Grosso
Fabio Grosso Źródło:Icon Sport, Twitter/@FabrizioRomano
Nie milkną echa skandalicznego ataku kibiców Olympique Marsylia na autobus Olympique Lyon. Szkoleniowiec zespołu, Fabio Grosso zalał się krwią, a jeden z odłamków wylądował tuż przy oku. Włoch wypowiedział się nt. ataku nazywając go „tragedią dla sportu”.

Świat piłki z wielkim niedowierzaniem przyglądał się scenom z ostatniego weekendu. Przed meczem pomiędzy Olympique Marsylia a Olympique Lyon, kibice pierwszego z zespołów zaatakowali autobus przewożący drużynę rywali. W ruch poszły kamienie, które porozbijały szyby pojazdu.

Trener Olympique Lyon wypowiedział się po brutalnym ataku

Na obrazkach telewizyjnych było widać oszołomionych członków zespołu na czele z Fabio Grosso. Trener Lyonu chodził obandażowany, bowiem odłamek szła poharatał jego twarz na wysokości powieki i brwi. Tylko szczęście sprawiło, że nie ucierpiało na tym jego oko. Mecz nie doszedł do skutku, a francuskie służby rozpoczęły śledztwo w sprawie naruszenia zdrowia.

Po kilku dniach do sprawy odwołał się sam poszkodowany. Grosso, mistrz świata z 2006 roku, umieścił na Instagramie wpis, w którym dziękuje wszystkim za słowa wsparcia po groźnym zdarzeniu. Jak pisze, cała sprawa mogła skończyć się dla niego tragicznie. Tragedią już jest jednak sam fakt, że doszło do tak gorszącego występku przez kibiców przeciwnego zespołu. Włoch chce dalej skupić się na pracy z Lyonem.

To, co wydarzyło się w niedzielny wieczór, mogło zakończyć się tragedią, a z pewnością było tragedią dla sportu i wszystkich, którzy go kochają. Mam nadzieję z całego serca, że może to być lekcja na naszą przyszłość. Dziękuję wszystkim za wsparcie i bliskość. Allez l'OL zawsze! – zakończył sportowym pozdrowieniem charakterystycznym dla kibiców Lyonu Grosso.

instagram

Olympique Lyon walczy o utrzymanie

Olympique Lyon notuje bardzo słaby sezon. Klub, który był hegemonem Ligue 1 na początku XXI wieku obecnie zajmuje ostatnie miejsce, lecz ma o jeden mecz mniej niż większość ligi. Do miejsca gwarantującego utrzymanie ekipie Włocha brakuje siedmiu punktów.

Czytaj też:
Karol Świderski wróci do Polski. Zaskakujące doniesienia
Czytaj też:
Sensacyjna deklaracja Rosji. Chcą zorganizować piłkarskie EURO

Opracował:
Źródło: Instagram / fabio.grosso.official