Przed kilkoma laty Jarosław Jach był jednym z ciekawiej zapowiadających się środkowych obrońców w Ekstraklasie. Gdy z niej odchodził w 2018 roku, wydawało się, że na zachodzie może zrobić ciekawą karierę. Nic bardziej mylnego. Wszystko wskazuje na to, iż defensor niebawem znów zmieni klub.
Transfery. Jarosław Jach chce odejść z Crystal Palace
Jego umowa z Crystal Palace kończy się w czerwcu 2022 roku i jasne jest, że Polak jej nie przedłuży. Nie chce tego ani klub, ani on sam, ponieważ od momentu podpisania umowy z ekipą z Selhurst Park rozegrał w niej tylko jedno spotkanie – mniej więcej półtora roku temu z Bournemouth w EFL Cup. Nie doczekał się natomiast debiutu w Premier League.
W poszczególnych sezonach Jach był za to wypożyczany do różnych klubów. Najpierw wylądował w Caykurze Rizespor (Turcja), gdzie też nie udało mu się przebić. Następnie ściągnął go do siebie Sheriff Tyraspol. Większość sezonu 2019/20 spędził natomiast w Rakowie Częstochowa, gdzie był ważnym ogniwem drużyny Marka Papszuna. Później Polak nie poradził sobie w Fortunie Sittard w Eredivisie (Holandia), by potem znów trafić na krótki czas do Rakowa.
Agent Jarosława Jacha o transferze obrońcy
Teraz Jach potrzebuje znacznie więcej stabilizacji i angażu w klubie, w którym trener faktycznie na niego postawi. – Zainteresowanie jest duże. Były oferty z Izraela, Arabii Saudyjskiej, ale je odrzuciliśmy. Priorytetem jest kontrakt w Europie – powiedział na łamach sport.pl Paweł Staniszewski, agent środkowego obrońcy. Przedstawiciel piłkarza nie wyklucza, że jego podopieczny wróci do Ekstraklasy.
Czytaj też:
Pięć najważniejszych zadań dla następcy Paulo Sousy w reprezentacji Polski. Jest co sprzątać...