Kuriozalne sceny w meczu Premier League. Wszystko przez kibica-aktywistę

Kuriozalne sceny w meczu Premier League. Wszystko przez kibica-aktywistę

Alex Iwobi, piłkarz Evertonu
Alex Iwobi, piłkarz Evertonu Źródło:Newspix.pl / Zuma / Darren Staples
Do kuriozalnej sytuacji doszło w czwartkowym meczu Premier League pomiędzy Evertonem a Newcastle. Spotkanie to nie zachwycało poziomem i już po nim najwięcej mówi się o aktywiście, który wbiegł na boisko i przypiął się do słupka tak zwaną trytytką.

Kibice, którzy wybrali się na mecz Evertonu i Newcastle albo chociaż śledzili poczynania obu zespołów w telewizji, byli świadkami przedziwnej sceny z udziałem angielskiego aktywisty. W związku z tym spotkanie musiało zostać przerwane.

Kibic przypiął się do słupka w meczu Everton – Newcastle

Cała historia rozegrała się na początku drugiej połowy. Wtedy jeszcze na tablicy utrzymywał się wynik 0:0, a oba zespoły nie kwapiły się, by odważniej zaatakować. Dlatego z pewną dozą ironii już po meczu mówiło się, że najgroźniejszą sytuacją z tego starcia była ta z udziałem ekologicznego aktywisty.

Kilka chwil po ponownym rozpoczęciu spotkania wdarł się on bowiem na murawę, a następnie zadziwił cały świat. Kibic ten bowiem ustawił się przy jednej z bramek, a następnie przypiął się za szyję do słupka za sprawą opaski uciskowej. Człowiek ten chciał zwrócić uwagę przede wszystkim na problem, który sugerował napis na jego koszulce – „Just stop oil”, co oznacza „zatrzymajcie ropę”. Jego akcja miała więc związek z kryzysem klimatycznym.

Problematyczna sytuacja z aktywistą trwała kilka minut

Co prawda służby porządkowe zareagowały niemal od razu, aczkolwiek zanim zażegnano problem, upłynęło sporo czasu. Uwolnienie aktywisty wcale nie było bowiem łatwe, ponieważ zacisnął on tak zwaną trytytkę bardzo mocno, więc przecinanie jej w okolicach szyi niosło ryzyko zranienia go w niebezpieczny sposób. Dopiero po kilku minutach jeden ze stewardów rozwiązał zaistniały kłopot ogromnym sekatorem, a kibic został odprowadzony do tunelu.

Sam mecz nie przysporzył kibicom wielu emocji, choć pojawiło się ich trochę w samej końcówce starcia. Mimo tego, że od 83. minuty Everton grał w osłabieniu, i tak udało mu się wygrać całe spotkanie po golu Alexa Iwobiego.

twitterCzytaj też:
Problemy Legii Warszawa przed meczem z Rakowem. Podstawowy zawodnik kontuzjowany

Opracował:
Źródło: WPROST.pl