Reprezentacja Polski w piłce nożnej ma poznać nowego trenera 19 stycznia. Niewykluczone jednak, że nastąpi to wcześniej. Dziennikarz Mateusz Borek w rozmowie z TVP Sport zdradził trochę swojej wiedzy na temat kulisów wyboru nowego trenera kadry narodowej.
Kandydat na selekcjonera jest tylko jeden?
Według wiedzy Mateusza Borka z zagranicznych trenerów w Polsce pojawił się tylko Fabio Cannavaro. – Otrzymał zaproszenie i przyjechał. Uznał, że wypada porozmawiać, skoro ktoś chciał się z nim spotkać. Przemyślał jednak pewne rzeczy i zdał sobie sprawę, że nie zna zawodników, ma trzy jednostki treningowe i chce zminimalizować ryzyko porażki w pierwszej europejskiej pracy – mówił komentator sportowy. Według Borka w grę wchodzi polski trener, Adam Nawałka. – Casting zakończy się w najbliższy weekend – zdradził współzałożyciel Kanału Sportowego. Według przekazu mediów Nawałka jest mile widzianą opcją również dla samych piłkarzy. Dodatkowo szkoleniowiec posiada doświadczenie na poziomie reprezentacyjnym i odpowiednie podejście do piłkarzy.
„Pewne kandydatury były czysto teoretyczne”
Niektóre nazwiska, pojawiające się w kontekście reprezentacji Polski, nigdy nie były realne. – Pewne kandydatury były czysto symboliczne. Jeśli chodzi o tych trenerów ze światowego topu, ich zatrudnienie jest niemożliwe ze względów finansowych – stwierdził komentator telewizyjny.
Według Borka dobrym kandydatem na trenera reprezentacji byłby Andrij Szewczenko. – Gdyby Szewczenko wcześniej wyleciał z Genui, to mógłby być realną kandydaturą. Prowadził reprezentację Ukrainy w 52 meczach. Z drużyną o podobnym potencjale i bez najlepszego piłkarza na świecie potrafił ugrać ćwierćfinał Euro – przypomniał współzałożyciel Kanału Sportowego. Dziennikarz przywołał również nazwisko Slavena Bilicia, który w jego ocenie jest za drogi, jak na warunki PZPN. – Na koniec i tak wiadomo, że wybór jest jeden – wrócił do Adama Nawałki Borek.
Czytaj też:
Trenerzy siatkarskich reprezentacji Polski przywitali się z kibicami. Obaj zaczęli w języku polskim