Szczęsny skrytykował Zielińskiego i wbił „szpilę” Fabiańskiemu. Mocne słowa byłego bramkarza

Szczęsny skrytykował Zielińskiego i wbił „szpilę” Fabiańskiemu. Mocne słowa byłego bramkarza

Piotr Zieliński
Piotr Zieliński Źródło:Newspix.pl / Piotr Kucza/Fotopyk
Jeszcze do niedawna jednym z liderów reprezentacji Polski był Piotr Zieliński, który w ostatnim czasie spisuje się poniżej oczekiwań. Przed meczem ze Szwecją gracza Napoli skrytykował Wojciech Szczęsny, który przy okazji wbił „szpilę” Łukaszowi Fabiańskiemu.

Piotr Zieliński od początku roku kalendarzowego spisuje się poniżej oczekiwań. Piłkarz, który jeszcze w 2021 roku regularnie popisywał się bramkami i asystami, w ostatnich tygodniach prezentuje znaczną obniżkę formy. Widać to było chociażby w meczu ze Szkocją, za który pomocnik Napoli zebrał bardzo niskie noty.

Reprezentacja Polski. Piotr Zieliński krytykowany

Według Macieja Szczęsnego Zieliński nawet mimo słabszej formy i tak zagra ze Szwecją od pierwszych minut. – Nie bardzo wierzę, by selekcjoner odważył się w takim meczu nie wystawić Piotra Zielińskiego, choć ja uważam, że przy tym, co on ostatnio daje, a właściwie nie daje drużynie narodowej, lepiej byłoby zagrać Buksą, a nie Zielińskim, który będzie się plątał za Lewandowskim – stwierdził w programie „Sportowy Poranek”.

Były bramkarz najwyraźniej nie jest zwolennikiem talentu Zielińskiego, który zdaniem wielu komentatorów w szczytowych momentach swojej formy stawał się liderem linii pomocy Biało-Czerwonych. –  zagrał około 70 meczów w reprezentacji, z czego 68 do zapomnienia – stwierdził ojciec bramkarza kadry.

Łukasz Skorupski czy Wojciech Szczęsny?

Po meczu ze Szkocją dużo mówiło się o dobrej postawie Łukasza Skorupskiego, który kilkukrotnie ratował drużynę przed stratą bramki. Jak przekazał dziennikarz Samuel Szczygielski, wśród działaczy PZPN są zwolennicy tego, by bramkarz grający na co dzień w Bologna FC stanął między słupkami także w spotkaniu ze Szwecją, zastępując tym samym Wojciecha Szczęsnego.

Przeciwnikiem takiego rozwiązania jest Maciej Szczęsny, który wprawdzie docenił występ Skorupskiego, ale też zasugerował, że finał baraży może być meczem nie dla zawodników znajdujących się w wybitnej formie, a dla tych „zaprawionych w bojach”. – Serce nie sługa. Ja na pewno nie jestem obiektywny – zastrzegł.

Szczygielski zauważył wówczas, że „było kilka ważnych meczów, które Wojtek nam zawalił lub nie pomógł”. Z taką uwagą nie zgodził się Szczęsny. – Gdyby tego typu bramki, jakie Wojciech puszczał, puszczał jakikolwiek inny bramkarz, zwłaszcza ten, który przestał już grać w reprezentacji, to ocena społeczna czy dziennikarzy byłaby skrajnie odmienna – odpowiedział, mając na myśli prawdopodobnie Łukasza Fabiańskiego, który był „ulubieńcem” kibiców. – Nie wypada mi wyliczać takich sytuacji, w których inni bramkarze też nie pomagali – dodał.

Czytaj też:
Znamy kadrę reprezentacji Polski na mecz ze Szwecją. Wiadomo, co z Krzysztofem Piątkiem