Problemy Zuzanny Góreckiej przed zgrupowaniem. „Duży cios. Nie wiedziałam, jak się odnaleźć”

Problemy Zuzanny Góreckiej przed zgrupowaniem. „Duży cios. Nie wiedziałam, jak się odnaleźć”

Zuzanna Górecka
Zuzanna Górecka Źródło: Newspix.pl / Jakub Piasecki / Cyfrasport
Zuzanna Górecka wróciła do reprezentacji Polski po groźnej kontuzji. Niestety nie obyło się bez problemów. Zawodniczka zdradziła, dlaczego na początku nie było jej na liście obecności. „Nie wiedziałam, jak się odnaleźć” – wyznała.

Zuzanna Górecka powróciła do uprawiania siatkówki po prawie rocznej przerwie spowodowanej kontuzją. Przyjmująca otrzymała również powołanie do reprezentacji Polski. Przypomnijmy, że zawodniczka doznała urazu podczas drugiego finałowego meczu mistrzostw Polski pomiędzy ŁKS-em Comercecon Łódź a Developresem Rzeszów w sezonie 2022/23. W lutym po raz pierwszy pojawiła się w kadrze meczowej łódzkiego klubu.

Problemy Zuzanny Góreckiej tuż przed zgrupowaniem

Jak się okazuje, nie obyło się bez problemów. Dziennikarze TVP Sport zauważyli, że pierwotnie, po rozpoczęciu zgrupowania Zuzanna Górecka nie znalazła się na liście obecnych. Chwilę później jednak się pojawiła. Siatkarka poinformowała w wywiadzie, że pojawiły się pewne komplikacje

– Moja nieobecność była spowodowana chyba brakiem dobrej komunikacji między mną a lekarzem. Po prostu się nie dogadaliśmy. Pojechałam na badania. Wyszło w nich, że coś jest nie tak. Miałam nie przyjeżdżać – zdradziła.

– Chciałam ponowić badania, zrobić je jeszcze raz i wyszło, że jest ok. Dostałam telefon, że czekają na mnie w Szczyrku. Wsiadłam od razu w samochód i pojechałam – dodała.

Zuzanna Górecka: To był dla mnie duży cios

Zuzana Górecka zdradziła, że walizkę miała już spakowaną, więc tylko po nią sięgnęła i wyjechała. – Bardzo chciałam tu być, pokazać się i powalczyć o marzenia – podkreśliła.

Przyjmująca szczerze przyznała, że pierwsze dwa dni były dla niej bardzo ciężkie. – Troszkę nie wiedziałam, jak się odnaleźć, bo nagle dostałam informację, że nie mogę przyjechać. Był to dla mnie duży cios – kontynuowała.

– Powiedziałam jednak, że zrobię wszystko, by tu się stawić. To dlatego pojechałam jeszcze do innych lekarzy upewnić się, czy jest, czy nie jest ok. Dostałam jasną informację, że wszystko jest w porządku z moim kolanem i nie ma przeciwwskazań do treningów – zakończyła.

Czytaj też:
Alarm w reprezentacji Polski. Kolejna kontuzja przed igrzyskami olimpijskimi
Czytaj też:
Kapitalny mecz w wykonaniu Polek. Pierwszy sprawdzian zaliczony!

Opracował:
Źródło: TVP Sport