Reprezentacja Polski udanie zainaugurowała tegoroczną edycję Ligi Narodów. W pierwszym spotkaniu przeciwnikiem Biało-Czerwonych byli Walijczycy, którzy przystąpili do tego meczu w rezerwowym składzie. Trener Wyspiarzy oszczędzał swoich najlepszych piłkarzy, takich jak Gareth Bale czy Aaron Ramsey, ponieważ za kilka dni zagrają oni w finale baraży do katarskiego mundialu. Wynik tej rywalizacji otworzyli Walijczycy, a gola strzelił Jonathan Williams. Na szczęście naszym kadrowiczom udało się odrobić straty i to z nawiązką.
Robert Lewandowski wskazał, z czym Polacy mieli problemy
Wygraliśmy 2:1, po trafieniach dwóch rezerwowych – Jakuba Kamińskiego, który po spotkaniu był z siebie bardzo zadowolony, oraz Karola Świderskiego. Tym razem niewiele z gry ofensywnej miał Robert Lewandowski. Kapitan Biało-Czerwonych często musiał wracać się w okolice środka boiska, aby rozgrywać akcje. Po ostatnim gwizdku zabrał głos przed kamerami TVP Sport. 33-letni napastnik wskazał aspekty, nad którymi Polacy jeszcze muszą pracować.
– Na pewno można stwierdzić, że to rozgrywanie w środku pola to coś, co musimy poprawić. Utrzymywanie się przy piłce, granie na dwa kontakty, zrobienie przewagi to dziś szwankowało. W tej końcowej fazie brakowało nam tych celnych podań. Osobiście nie miałem praktycznie żadnej okazji, więc ciężko pokusić się było tutaj o bramkę. Pressing też nie wyglądał tak, jak powinien. Czasami za późno doskakiwaliśmy i nie przesuwaliśmy, jak trzeba – powiedział w rozmowie z TVP Sport.
Po chwili dodał, że w przebiegu całego meczu Biało-Czerwoni byli lepsi i zasłużyli na zwycięstwo. Mimo to zdaniem Roberta Lewandowskiego Polacy muszą wyciągnąć wnioski, zwłaszcza te taktyczne. Kapitan kadry zwrócił także uwagę na to, że nie miał w tym starciu z Walią, nie grał w ulubiony przez siebie sposób. Wspomniał, że musiał rozpoczynać akcje, grając daleko od szesnastki rywali, przez co nie miał okazji do zdobycia bramki.
Czytaj też:
Jakub Kamiński: Mega się cieszę! Widziałem, czego brakowało na boisku