W tekście na portalu oglobo.globo.com poinformowano, że klub z Rio de Janeiro nie może znaleźć porozumienia z Paulo Sousą w kwestii odszkodowania za zerwanie umowy. Według informacji portalu szkoleniowiec oczekuje 6 mln realów brazylijskich (ponad 1 mln 100 tys. euro). Dziennikarz Diogo Dantas poinformował, że przedstawicie klubu po uzgodnieniu kwoty odszkodowania, zmienili zdanie i chcieli wypłacić Sousie znacznie niej pieniędzy. Sprawa może mieć swój finał w FIFA.
Wiceprezes Flamengo: Wywiązujemy się ze swoich zobowiązań
Na artykuł zareagował wiceprezes ds. prawnych Flamengo Rodrigo Dunshee, który zaprzeczył medialnym doniesieniom. „To nie jest prawda. Flamengo wywiązuje się ze swoich zobowiązań” – napisał. Dodał, że nie będzie wdawać się w szczegóły, „bo to sprawa wewnętrzna, ale Flamengo zapłaci wszystko, do czego PS (Paulo Sousa – red.) ma prawo i nic więcej”.
Dunshee stwierdził także, iż jest mu „smutno widząc, że przekazali sprawę mediom... okropne ze strony PS” – podkreślił. Następcą Paulo Sousy na stanowisku szkoleniowca Flamengo jest 60-letni Dorival Junior.
Paulo Sousa pod koniec roku, przed finałami baraży o mundial, zostawił reprezentację Polski, by przejść do Flamengo. O jego zwolnieniu poinformowano 9 czerwca. W tym czasie poprowadził swój klub w 31 meczach. Wygrał 18 z nich, siedem przegrał i sześć zremisował.
Czytaj też:
Reprezentant Polski porównał Czesława Michniewicza i Paulo Sousę. Wniosek jest jasny