Problemy finansowe nowego klubu Polaków. Właściciele chcą go sprzedać

Problemy finansowe nowego klubu Polaków. Właściciele chcą go sprzedać

Przemysław Płacheta i Krystian Bielik
Przemysław Płacheta i Krystian Bielik Źródło:Newspix.pl / FOTO LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT
Przemysław Płacheta i Krystian Bielik, którzy aspirują do gry w reprezentacji Polski na zbliżających się mistrzostwach świata w Katarze, przed sezonem zmienili swoje kluby. Jak się okazało ich nowy pracodawca, ma spore problemy finansowe.

Krystian Bielik i Przemysław Płacheta przed sezonem 2022/23 trafili do zespołu Birmingham City. Obaj piłkarze przyszli na roczne wypożyczenie ze swoich klubów. Ten drugi odszedł z Norwich City, które w minionej kampanii z hukiem spadło z Premier League, a skrzydłowy w elicie uzbierał tylko 505 min w 12 występach dla drużyny Kanarków.

Z kolei Krystian Bielik odszedł z Derby County, które spadło do Ligue One. Środkowy pomocnik szukał nowego klubu po wyraźnej sugestii Czesława Michniewicza, który uznał, że zawodnik występujący w trzeciej lidze angielskiej raczej nie powinien aspirować do gry w reprezentacji Polski. Choć mówiło się o zainteresowaniu Watfordu i Birmingham, to Polak ostatecznie trafił do zespołu Blues.

Co kibice Birmingham sądzą o Polakach?

Na temat tego, co Anglicy sądzą o transferach Polaków, wypowiedział się w rozmowie dla TVP Sport dziennikarz Brian Dick z „Birmingham Live”. Według niego kibice Blues są szczególnie zadowoleni z pozyskania Krystiana Bielika i cieszą się, że znów będzie grał w barwach ich klubu. – Jeśli chodzi o Płachetę, to jego zna mniej kibiców, ale mogą być dobrze nastawieni po meczach w okresie przygotowawczym – dodał.

Problemy finansowe Birmingham City

Klub grający na zapleczu Premier League wpadł w tarapaty finansowe i ta kwestia również została poruszona w wywiadzie. – Właściciele Birmingham City, którzy pochodzą z Hongkongu, ograniczyli środki przekazywane na klub – oświadczył Dick. Stwierdził, że to miało związek ze wcześniejszymi wydatkami, bo klub zbyt wiele wydawał na pensje. – Dlatego cięcia były nieuniknione – podkreślił dziennikarz, dodając, że wynagrodzenia zostały obniżone i niewiele wydano na transfery, by nie pogłębić problemów.

– Trzeba także wyremontować dwie trybuny, znajdujące się za bramką. Koszt przebudowy jest bardzo wysoki, dlatego ich nie dokończono, a właściciele zwlekają, bo czekają na sprzedaż klubu – zakończył.

Czytaj też:
Anglicy mocno o Czesławie Michniewiczu. Chodzi o warunek postawiony Krystianowi Bielikowi