Fernando Santos okazał się zwycięzcą wyścigu o stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. 68-letni Portugalczyk został najlepiej opłacanym szkoleniowcem w historii polskiej piłki, jednak sukcesy, które osiągnął jako trener kadry Portugalii, a wcześniej Grecji, mówią same za siebie. Konferencja prasowa z udziałem nowego selekcjonera rozpoczęła się od wpadki Cezarego Kuleszy.
Cezary Kulesza zaliczył wpadkę podczas prezentacji Fernando Santosa
Po rozpoczęciu wspomnianej konferencji prasowej rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski przekazał mikrofon Cezaremu Kuleszy. Prezes PZPN podkreślił, że ostatnie tygodnie były bardzo trudne, jednak ostatecznie udało się dotrzeć do oczekiwanego celu. Jego zdaniem zatrudnienie Fernando Santosa było najlepszym możliwym wyborem z aktualnie możliwych. W tym momencie szef Polskiego Związku Piłki Nożnej popełnił błąd, przekręcając imię nowego szkoleniowca biało-czerwonych.
– Zależało nam na tym, żeby selekcjoner Polaków miał już doświadczenie w prowadzeniu reprezentacji. Rzeczy, które także były brane pod uwagę przy wyborze szkoleniowca, to wcześniejsza praca z kadrą, charyzma, praca z grupą, bo to nie jest łatwe. Potrzebny był taki człowiek, który odnosił sukcesy i został on powołany. Jest to Filipe Santos – powiedział Cezary Kulesza.
Selekcjoner reprezentacji Polski zamieszka w Warszawie
Cezary Kulesza zapowiedział, że bardzo istotne było także, by nowy szkoleniowiec zamieszkał w Polsce i tak się stanie. Fernando Santos będzie mieszkał w Warszawie na stałe. Przypomnijmy, że jego kontrakt będzie obowiązywać do czerwca 2024 roku z możliwością automatycznego przedłużenia go do czerwca 2026.
W sztabie Portugalczyka mają znaleźć się m.in. Łukasz Piszczek, który ma być jego asystentem czy Tomasz Kaczmarek.
Czytaj też:
Kim jest Fernando Santos? Przedstawiamy nowego trenera reprezentacji PolskiCzytaj też:
Reprezentant Portugalii ocenił decyzję Fernando Santosa. Wstawił się w jego obronie