Fernando Santos został zatrudniony w roli selekcjonera reprezentacji Polski, jako najbardziej utalentowany i doświadczony szkoleniowiec w historii. Nie jest tajemnicą, że podczas starania się o jego angaż Polski Związek Piłki Nożnej musiał sięgnąć głębiej do kieszeni, jednak dotychczas nie wiadomo było oficjalnie, jaka kwota widnieje w kontrakcie Portugalczyka.
Sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski w trakcie konferencji prasowej na PGE Narodowym, podczas której zaprezentowano nowego selekcjonera, zdradził, że nie ma indywidualnego kontraktu, który realizuje wynagrodzenie dla trenera. Zawarty jest on pomiędzy PZPN a Fernando Santosem. „Mówi się o bardzo wysokich kwotach, ale kwoty w mediach są przestrzelone. Co do zasady kontrakt zawiera dwa cykle eliminacyjne, w międzyczasie jest jeszcze Liga Narodów (...) Mamy w kontrakcie zapisy, które umożliwiają wcześniejsze rozstanie” – zdradził.
Tyle ma zarabiać Fernando Santos w Polsce
Serwis sport.pl jako pierwszy podał, że pensja Fernando Santosa ma wynosić 3 miliony euro, co w przeliczeniu daje ok. 12 milionów złotych. Tymczasem dziennikarze tego samego portalu ustalili, że kwota ta będzie o milion euro niższa. Umowa ma także obejmować najbliższych współpracowników Portugalczyka.
W kontrakcie mają być zapisane bonusy do potencjalnych osiągniętych dobrych wyników. Co więcej, PZPN zabezpieczył się na wypadek braku ich realizacji, a całość pokrywa kieszeń najwyższego organu piłkarskiego w Polsce.
Ile Fernando Santos zarabiał w Portugalii?
Pensja Fernando Santosa ma być zatem niższa, niż pierwotnie podawano, co przekłada się również na fakt, iż będzie on zarabiać mniej, niż miało to miejsce w Portugalii. Tam 68-latek inkasował ok. 2,3 miliona euro rocznie, a federacja musiała płacić indywidualne pensje także jego współpracownikom.
Czytaj też:
Szczerze i bez bajerowania. Pierwsze wrażenia po konferencji prasowej Fernando SantosaCzytaj też:
W reprezentacji Polski dojdzie do wymiany pokoleniowej? Santos zdradził swój plan