Po pierwszych 45 minutach meczu w Kiszyniowie nic nie zapowiadało, że reprezentacja Polski może przegrać z Mołdawią. Po trafieniach Arkadiusza Milika i Roberta Lewandowskiego Biało-Czerwoni prowadzili (2:0) i pewnie zmierzali po komplet punktów. Niestety, nasza kadra najwyraźniej utraciła koncentrację, oddając mecz przeciwnikowi.
Dariusz Szpakowski ostro po klęsce reprezentacji z Mołdawią
W rozmowie dla TVP Sport porażkę ocenił jedna z postaci, która mocno kojarzona jest z meczami piłkarskiej reprezentacji Polski. Dariusz Szpakowski, bo o nim mowa, nie gryzł się w język, mówiąc o odczuciach pomeczowych.
– Szlag mnie trafił. Byłem wściekły na to, co zobaczyłem w drugiej połowie, nie mogłem zasnąć chyba do 3 w nocy. Mieliśmy kilka sytuacji, by dobić rywali i zakończyć ten mecz. To coś nielogicznego – przyznał legendarny dziennikarz i komentator.
„Szpak” nie ukrywał również, że Biało-Czerwoni zasłużyli na „karę”. Mowa o pustych trybunach PGE Narodowego podczas oficjalnego pojedynku naszej kadry.
– Piłkarze reprezentacji Polski poszli na urlop od początku drugiej połowy. Wydawało im się, że jakoś to będzie i że uda się wygrać. Mołdawianie po przerwie pokazali serce i w drugich 45 minutach pokonali nas 3:0. Trzeba postawić sobie pytanie: jak kibice mają utożsamiać się z tą drużyną? Nie chcę zachęcać do bojkotu, a z drugiej strony w mojej głowie pojawia się taka myśl: może tym zawodnikom przydałoby się zagrać we wrześniu przy pustych trybunach na PGE Narodowym? Nie dziwię się złości fanów – skwitował rozgoryczony wynikami Biało-Czerwonych komentator.
I trudno się nie zgodzić ze słowami Szpakowskiego.
Czytaj też:
Jakub Kiwior dla „Wprost”: Nie ma dużej różnicy pomiędzy Arsenalem a reprezentacją Polski
TVP nadal współpracuje z legendą dziennikarstwa sportowego
Kilka dni temu wyjaśniła się przyszłość Szpakowskiego w Telewizji Polskiej. Okazało się, że wbrew plotkom, „Szpak” nadal będzie działał w TVP.
„Dariusz Szpakowski nigdzie nie odszedł. Jeszcze nie raz i nie dwa razy usłyszycie i zobaczycie go w TVP Sport […] Z Darkiem mamy przyjacielską relację i żadne sypanie w tryby tego nie zmieni” – napisał na Twitterze dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski.
„Szpak” to prawdziwa legenda dziennikarstwa sportowego w Polsce. Na początku lat 80. ubiegłego wieku głos Szpakowskiego zastąpił Jana Ciszewskiego, niemal automatycznie stając się jednym z najpopularniejszych w kraju.
Czytaj też:
Szokująca opinia nt. Fernando Santosa. Ekspert: W ogóle nie rozmawia z piłkarzamiCzytaj też:
Jerzy Brzęczek nie owijał w bawełnę ws. Roberta Lewandowskiego. To różni go od Jakuba Błaszczykowskiego