Późnym wieczorem Michał Probierz ogłosił listę powołanych na marcowe zgrupowanie. Reprezentacja Polski zmierzy się z Estonią w półfinale baraży i – jeśli wygra – z Walią lub Finlandią. Stawką tego ostatniego spotkania będzie awans na Euro 2024.
Zbigniew Boniek reaguje na powołania Michała Probierza
Decyzje selekcjonera reprezentacji Polski odbiły się szerokim echem i spotkały z różnymi opiniami. Zdaniem Zbigniewa Bońka kadra, którą ogłosił Michał probierz „jest w 98 proc. zgodna z tymi, jakie wysłałby każdy kibic w Polsce” – powiedział w rozmowie z Polsatem Sport.
– Oczywiście, można powiedzieć, że kredyt zaufania w stosunku do Dominika Marczuka, czy odkurzenie Tarasa Romanczuka są następstwem tego, że obaj prezentują się dobrze w Jagiellonii – dodał.
Dla byłego prezesa PZPN zaskoczeniem nie jest obecność Jakuba Modera, który długo leczył kontuzję, a swój ostatni mecz w kadrze rozegrał niespełna dwa lata temu (29 marca 2022 r.). – Od jakiegoś czasu jest już do dyspozycji trenera Brighton, powoli zaczyna dochodzić do siebie. Powrót do kadry pomoże mu pod względem mentalnym, ale zawodnikiem na 20-30 minut jest już w tej chwili – stwierdził.
– Natomiast przyszłość zdrowego Modera to rola lidera reprezentacji Polski. Wydaje mi się, że jego powrót, obycie się z reprezentacją, mogą mu tylko pomóc. Dlatego byłem na sto procent przekonany, że Moder w tych powołaniach się znajdzie. Natomiast nie sądzę, by już teraz był gotowy na 90 minut zaciętej walki w Walii czy Finlandii – dodał.
Zbigniew Boniek obawia się konsekwencji jednej decyzji
Największą niespodzianką dla Zbigniewa Bońka jest absencja Arkadiusza Milika. – Oczywiście, że brak Arka na liście mnie zaskoczył i to bardzo mocno. Wbrew pozorom, ten ruch Michała Probierza ma spore konsekwencje. Na pewno o braku Milika będzie sporo mówiła drużyna. Jest to też wielki cios dla samego Arka, który się dobrze czuje i gra często w Juventusie – kontynuował.
– Taka jest jednak decyzja trenera, on ma do niej prawo. W mojej reprezentacji Milik miałby zawsze miejsce, tym bardziej, że potrzebujemy bramek. Michał podjął inną decyzję, trzeba ją uszanować. To on jest selekcjonerem – zakończył.
Czytaj też:
Michał Probierz wierzy w awans na Euro. Tak skomentował swoje powołaniaCzytaj też:
Były selekcjoner wymownie o swoim zwolnieniu. Zadecydowały minuty