Wojciech Szczęsny opuści Juventus? W grę wchodzą przenosiny do Anglii

Wojciech Szczęsny opuści Juventus? W grę wchodzą przenosiny do Anglii

Wojciech Szczęsny
Wojciech Szczęsny Źródło:Shutterstock / ph.FAB
Wojciech Szczęsny znalazł się w kręgu zainteresowań angielskiego giganta. Według informacji podawanych przez zagraniczne media Polak może opuścić Juventus jeszcze przed wygaśnięciem kontraktu.

Wojciech Szczęsny od początku swojej przygody w Starej Damie nie opuszcza pierwszej jedenastki. Ostatnie tygodnie nie są łatwe dla sympatyków turyńskiego klubu, zatem doniesienia o rzekomych przenosinach Polaka do Anglii mogą jeszcze mocniej osłabić nastroje. Wiele wskazuje na to, że sytuacja jest poważna.

Wojciech Szczęsny opuści Juventus? Gigant wchodzi do gry o jego kontrakt

Jak donosi włoski portal CalcioMercatoWeb znalazł się w kręgu zainteresowań Newcastle United. Jak podaje wspomniane medium, Sroki są w stanie wydać na kartę zawodniczą polskiego bramkarza aż 18 mln euro, czyli dokładnie tyle samo, za ile został wykupiony z Arsenalu do Juventusu w 2017 roku. Źródło donosi, że Polak miałby otrzymać kilkuletni kontrakt, na mocy którego zarabiałby 8 mln euro za jeden sezon.

Obecna umowa reprezentanta Polski z Juventusem wygasa 30 czerwca 2024 roku, jednak do tej pory nie otrzymał on propozycji jej przedłużenia. Scenariusz opuszczenia Starej Damy przez 32-latka jest jak najbardziej prawdopodobny. Obecnie bramkarzem nr 1 w Newcastle United jest 30-letni Nick Pope, który w 10 spotkaniach obecnego sezonu czterokrotnie zachowywał czyste konto.

Wojciech Szczęsny przybył do Włoch w 2015 roku, kiedy to został wypożyczony na dwa lata z Arsenalu do AS Romy. Od tamtej pory bezustannie podbija boiska Półwyspu Apenińskiego. W barwach klubu ze stolicy Włoch zanotował 81 spotkania. Z kolei bramki Starej Damy broni już od 184 meczów, w których 72 razy zachowywał czyste konto.

Czytaj też:
Ten polski piłkarz to pewniak do wyjazdu na mundial. Rzecznik PZPN wyjawił decyzję Michniewicza
Czytaj też:
Dwie bramki w meczu Milanu z Juventusem. Szczęsny i Milik zagrali od pierwszych minut