Mecz Legii Warszawa z Lechem Poznań, który odbył się 16 kwietnia 2023 roku przy ul. Łazienkowskiej 3 w Warszawie, dostarczył kibicom porządnej dawki futbolu. Padły aż cztery bramki, po dwie dla każdej z drużyn. Stadion Wojska Polskiego im. Józefa Piłsudskiego zmieścił ponad 28 tys. kibiców, pośród których znalazło się kilka znanych postaci. Kamery dostrzegły również piłkarza innej drużyny, czym jednoznacznie potwierdził, że wkrótce zobaczymy go w innych barwach.
Marc Gual na meczu Legii Warszawa z Lechem Poznań
Reprezentujący barwy Jagiellonii Białystok Hiszpan Marc Gual zasiadł na trybunach stadionu Legii Warszawa. Nie ma już żadnych wątpliwości, że 27-latek, który na boiskach PKO BP Ekstraklasy występuje od ponad roku, w przyszłym sezonie będzie reprezentować barwy Wojskowych. O tej transakcji mówi się od dłuższego czasu. Włodarze Jagiellonii starali się, by Hiszpan pozostał w ich klubie na stałe, ale wcześniej Legia Warszawa zapewniła sobie jego transfer.
W lutym zawodnik spisał przedwstępną umowę z klubem z Łazienkowskiej 3. Jego kontrakt ma obowiązywać do czerwca 2026 roku. Ponadto piłkarz, który w białostockim zespole występuje na zasadzie wypożyczenia z Dnipro Dniprowietrowsk, mecz obejrzał w towarzystwie Magdaleny Woźnickiej, koordynatorki Działu Skautingu i Administracji Sportowej w Legii. Ona odpowiada za wdrażanie nowych zawodników do klubu.
Transfer Marca Guala do Legii Warszawa przesądzony
Jak informuje Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl Marc Gual miał przekazać wszystkim w klubie, że odchodzi z Jagiellonii po sezonie. Wszyscy piłkarze białostockiej ekipy wiedzą już, że ich kolega zdecydował się podpisać kontrakt z warszawską ekipą.
W bieżącym sezonie napastnik strzelił 10 bramek i zaliczył 4 asysty w 25. meczach PKO BP Ekstraklasy, co klasyfikuje go na czwartym miejscu w tabeli najlepszych strzelców. Taki sam dorobek mają Kamil Grosicki z Pogoni Szczecin i Bartosz Nowak z Rakowa Częstochowa.
Czytaj też:
Lider Legii Warszawa może odejść. Podał termin decyzjiCzytaj też:
Fernando Santos nieobecny na hitach w Poznaniu i Warszawie. „Przykro mi to mówić…”