Real Madryt wygrał 4:1 z Atletico Madryt i zdobył dziesiąty Puchar Europy. "Królewscy" jeszcze w doliczonym czasie gry przegrywali 0:1, ale zdołali wyrównać i zdobyć upragnione trofeum.
- 118 min.
- Marcelo wycisnął z tej akcji 100 proc.! Dostał podanie w pole karne i uderzył przy prawym słupku. Courtois nie sięgnął piłki.
- 117 min.
- Zawodnicy Atletico dwoją się i troją, ale nie maja sposobu. La Decima dla Realu?
- 113 min.
- Atletico naciera - ale czy nie jest za późno?
- 110 min.
- Szalona akcja Di Marii! Argentyńczyk ruszył sam skrzydłem, wręcz na stracenie! Przedarł się jednak i uderzył - Courtois piłkę odbił, ale trafiła wprost na głowę Bale'a, który uderzył do siatki!
- 109 min.
- Mecz niechybnie zmierza ku rzutom karnym. Zawodnicy obu drużyn są już bardzo zmęczeni.
- 103 min.
- Atletico próbuje atakować. Bez Diego Costy Rojiblancos nie bardzo wiedzą jak do kogo dograć.
- 100 min.
- Ronaldo z rzutu wolnego uderza w mur. Będzie korner.
- 94 min.
- Real rzutem na taśmę wydrapał dogrywkę, ale "Królewscy" są bardzo zmęczeni. Na ich szczęście - rywale tak samo.
- 90+2 min.
- Real naciera, Atletico się broni...
- 89 min.
- Co innego Diego Simeone. Jego roznosi energia, nadal inspiruje swój zespół do walki.
- 88 min.
- Ancelotti nadal dość flegmatyczny. Wydaje swojej drużynie dyspozycje... czyżby już nie wierzył?
- 85 min.
- Korner dla Realu. Di Maria gra płasko, Atletico próbuje wyjść z piłką, ale przejmuje ją Modrić. Chorwata zatrzymują jednak Rojiblancos.
- 79 min.
- BALE! ALEŻ TO ZEPSUŁ! Walijczyk dostał podanie na skrzydło, wypuścił sobie piłkę do przodu, rozpędził się, wpadł w pole karne i... uderzył w boczną siatkę.
- 73 min.
- BALE! Dobra sytuacja, strzał z 20 metrów, tuż obok bramki!
- 70 min.
- Dwadzieścia minut do końca. Real nie wygląda na drużynę, która wie, jak odrobić straty. Może błysk Ronaldo lub Bale'a?
- 63 min.
- RONALDO! Dośrodkowanie ze skrzydła... Ramosa. Ronaldo skacze, ale uderza niedokładnie. Piłka przelatuje obok słupka.
- 61 min.
- Kwadrans drugiej połowy za nami. Atletico gra jak natchnione - pressing na połowie Realu, pełen nacisk.
- 57 min.
- Lopez uderza w światło bramki po rzucie rożnym! Khedira blokuje uderzenie.
- 56 min.
- Adrian Lopez wpada w pole karne pod lewą linią końcową. Za długo czeka z zagraniem, traci piłkę.
- 54 min.
- 23 metry od bramki. Ronaldo uderza ponad murem, piłka nabiera rotacji po rykoszecie, Courtois przenosi ponad poprzeczką!
- 50 min.
- Raul Garcia po dośrodkowaniu uderza z woleja. Niecelnie, choć wyglądało to ciekawie.
- 48 min.
- Spokojny początek drugiej połowy, oba zespoły bez zmian.
- 39 min.
- Jaka będzie odpowiedź Realu?! "Królewscy" muszą atakować, a Atletico... bronić się umie jak mało która drużyna.
- 31 min.
- BALE! ALEŻ BŁĄD ATLETICO! Podanie wprost pod nogi Bale'a na połowie Atletico. Walijczyk ma dosłownie autostradę w pola karne rywali. Uderza już z szesnastki... obok słupka. Courtois nie miałby szans.
- 30 min.
- Pół godziny za nami. Wiele się wciąż nie dzieje - to na razie mecz sprawnych formacji defensywnych.
- 27 min.
- Rzut wolny egzekwuje Ronaldo. Portugalczyk uderza w samego bramkarza.
- 25 min.
- Kontra Realu, pierwsza groźna w tym meczu? Nic z tego - Bale i Ronaldo nacierali szybko, ale nic nie osiągnęli.
- 23 min.
- Modrić z rzutu wolnego w pole karne. Gra za głęboko, Courtois łatwo łapie.
- 19 min.
- "Królewscy" mają delikatną przewagę z powodu większej kultury w grze piłką. Ale nic z tego nie wynika - droga do bramki Courtoisa jest zaryglowana.
- 15 min.
- Piętnaście minut za nami. Obie drużyny na razie za podwójną gardą - to widać na boisku, gdzie wiele się nie dzieje.
- 13 min.
- Pierwszy strzał - z dystansu uderza Raul Garcia, kibice chowają się na trybunach.
- 12 min.
- Atak pozycyjny Reali kończy się wrzutką Di Marii w pole karne. Argentyńczyk przeciąga zagranie, nikt nie dochodzi do futbolówki.
- 7 min.
- Tiago znokautowany przez Bale'a. Sędzia na razie po kartki nie sięga.
- 4 min.
- "Królewscy" spokojnie wymieniają podania. Co raczej ich nie urządza - przecież to zespół do kontrowania.
- 3 min.
- Doping na Estadio da Luz ogłuszający. Sam początek meczu jednak spokojny.
- 20:43
- Hymn Ligi Mistrzów już za nami - wykonała go portugalska gwiazda Mariza. Za chwilę zaczynamy!
- Znamy już składy:
Real: Casillas - Carvajal, Ramos, Varane, Coentrao - Modrić, Khedira, Di Maria, Bale, Cristiano Ronaldo - Benzema
Atletico: Courtois - Juanfran, Godin, Miranda, Luis Felipe - Gabi, Tiago, Koke, Raul Garcia - Villa, Costa
Praca "Cholo" na Vicente Calderon szybko przyniosła efekty - Liga Europy, Superpuchar Europy. Pogardliwie wyszydzani "wytwórcy materacy" bardzo szybko zaczęli rozpychać się łokciami w europejskich pucharach. W lidze jednak nadal musieli ustąpić tym największym - Barcelonie i Realowi. Do tego sezonu.
Na początku ligowej kampanii sam Simeone twierdził, że jego drużyna nie ma szans na mistrzowski tytuł. Co myśli teraz, kiedy rzeczywiście zapewnił swojemu klubowi pierwsze mistrzostwo od szesnastu lat? Triumf przyszedł w momencie, kiedy wszyscy przecież uznali, że to już niemożliwe. Dominacja Realu Madryt i FC Barcelony na krajowym podwórku była przecież niepodważalna. Drużyna z Vicente Calderon, ta banda rozbójników, jak nazywa się ją w hiszpańskiej prasie, rozbiła zastygły duopol i sięgnęła po tytuł. Wydrapała go na Camp Nou, osłabiona urazami, schodząca do szatni z bagażem straconej bramki. Ale takie jest właśnie Atletico - kiedy inni mają nieograniczone fundusze na transfery, piłkarze tej drużyny mogą odpowiedzieć tylko pasją, krwią i potem. To zespół w najpełniejszym znaczeniu tego słowa, w którym nie liczy się jednostka. Jest tylko drużyna - i to ona ma wygrywać.
Atletico zagra o Puchar Europy dopiero po raz drugi. Przed 40 laty Rojiblancos ulegli w finale Bayernowi Monachium. W jakże innym położeniu jest drugi finalista, drugi zespół z Madrytu. Real Madryt. Lśniąca biel na koszulkach, królewski zespół, setki milionów fanów na całym świecie i jedna obsesja - La Decima. "Królewscy" ostatni raz w finale grali 12 lat temu i to był ich dziewiąty Puchar Europy. Zdobycie dziesiątego jest obsesją prezydenta klubu Florentino Pereza. W razie wygranej Carlo Ancelottiemu szybko zostanie zapomniane trzecie miejsce w lidze.
Real jest faworytem - ale tylko papierowym. To drużyna z lepszymi piłkarzami, z większymi indywidualnościami, prawdopodobnie grająca z kontry najlepiej na świecie. Finały rządzą się jednak swoimi prawami - a wyszydzany przez lata ubogi krewny z Madrytu zrobi dzisiaj wszystko, aby kibice Los Blancos znowu cierpieli. Tak jak fani Atletico niemal od zawsze.
wprost.pl