Po piętnastu minutach spotkania Duńczycy prowadzili 8:5. Wtedy też - tak samo jak w meczu z Chorwacją - Tałant Dujszebajew dokonał zmiany w bramce: w miejsce Sławomira Szmala pojawił się Piotr Wyszomirski.
Bohater meczu z Chorwacją znów stanął na wysokości zadania i to dzięki jego znakomitej postawie oraz bramkom Daszka, Kusa i Krajewskiego, biało-czerwoni odrobili straty i przed przerwą wynik pokazywał już 15:16 dla Duńczyków. Tuż po gwizdku Polacy przejęli prowadzenie (17:16).
Później obydwie drużyny szły łeb w łeb, a na 40 sekund przed końcem meczu Mikkel Hansen wykorzystał rzut karny. Polacy na dwie sekundy przed końcem meczu wyrównali i przy wyniku 25:25 zarządzono dogrywkę, która zakończyła się wynikiem 28:29 dla Danii.
Polacy dalej mają szansę na medal - w niedzielę (21 sierpnia) zagrają z Niemcami o trzecie miejsce.
Czytaj też:
10. medal dla Polski! Młociarz Wojciech Nowicki na podium