Koniec mistrzostw Europy dla polskich siatkarek. Biało-Czerwone ograne przez Turczynki

Koniec mistrzostw Europy dla polskich siatkarek. Biało-Czerwone ograne przez Turczynki

Siatkarki reprezentacji Polski
Siatkarki reprezentacji Polski Źródło: Newspix.pl / Marcin Bulanda / PressFocus
Polki przegrały z Turczynkami i żegnają się z marzeniami o medalu mistrzostw Europy. Rywalki wygrały całkowicie zasłużenie, prezentując świetną zagrywkę i bezlitośnie wykorzystując proste błędy Biało-Czerwonych.

Polki bardzo udanie rozpoczęły mistrzostwa Europy, ogrywając Niemki, Greczynki, Czeszki i Hiszpanki. Pierwsza porażka nadeszła dopiero w ostatnim meczu fazy grupowej, kiedy to Biało-Czerwone uległy Bułgarkom. W 1/8 finału podopieczne Jacka Nawrockiego wróciły na zwycięską ścieżkę, ogrywając w czterech setach Ukrainki. W walce o półfinał przyszło im mierzyć się z Turczynkami, które były faworytkami tego starcia.

Początek meczu był wyrównany, a drużyny grały punkt za punkt, skutecznie obijając bloki rywalek. Jako pierwsze na dwupunktowe prowadzenie wyszły Biało-Czerwone, które dzięki autowemu atakowi Turczynek doprowadziły do stanu 5:3. Podopieczne Giovanniego Guidettiego po kilku akcjach jednak wyrównały, a później objęły prowadzenie na 9:8.

Obraz gry szybko jednak uległ zmianie i to Polki prezentowały się lepiej, uciekając rywalkom na trzy punkty (14:11). Te szybko jednak odrobiły straty, dzięki czemu obie drużyny ponownie miały taką samą liczbę „oczek”. Końcówka seta należała do Turczynek, które zyskiwały przewagę na serwisie, dokładając do tego dobre ataki z akcji. Wicemistrzynie Europy wygrały partię 25:18.

Wysoka przegrana w drugim secie

Wysoko przegrana partia wyraźnie podziałała deprymująco na Polki, które przegrały pierwsze cztery akcje. Biało-Czerwone nie pomagały sobie słabą zagrywką i nawet skuteczne ataki Stysiak na niewiele się zdały. W pewnym momencie było już 6:2 dla Turczynek, które utrzymywały przewagę m.in. dzięki dobrej dyspozycji Baladin i Karakurt.

Mimo podpowiedzi Jacka Nawrockiego Polki miały problem z powrotem do skutecznej gry, co bezlitośnie punktowały rywalki. Przy stanie 18:8 dla Turczynek było już niemal pewne, że ta partia jest przegrana. Tak też się stało, a Biało-Czerwone uległy wicemistrzyniom Europy 14:25.

Polki wracają do domu

Turczynki dobrze prezentowały się na zagrywce i miały wysoką skuteczność w ataku, co podtrzymywały także na początku trzeciego seta. Przy stanie 3:0 dla rywalek Jacek Nawrocki poprosił o czas, co przyniosło efekt, ponieważ Polki doprowadziły do remisu 5:5.

Turczynki wprawdzie popełniały błędy w serwisie, jednak Biało-Czerwone i tak miały problem z nawiązaniem wyrównanej rywalizacji. Po naszej stronie najmocniejszym punktem była Stysiak, jednak gra oparta głównie na jednej zawodniczce nie miała prawa przynieść efektu w postaci ogrania tak doświadczonej i wyrównanej reprezentacji jak Turcja. Mniej więcej na półmetku seta było 16:13 dla zawodniczek Guidettiego,

Polki prezentowały się lepiej, niż w drugiej partii, od czasu do czasu dokładając skuteczny blok. To jednak było i tak za mało na doświadczone reprezentantki Turcji, które wygrały partię 25:23 i cały mecz 3:0 (25:18, 25:14, 25:23). Tym samym to rywalki zameldowały się w półfinale mistrzostw Europy, a Biało-Czerwone pożegnały się z turniejem.

Czytaj też:
Vital Heynen skomentował formę siatkarzy. Niepokojące wieści z obozu kadry

Źródło: WPROST.pl