Kolejny transfer Cerrad Enea Czarnych Radom. Klub stawia na doświadczenie

Kolejny transfer Cerrad Enea Czarnych Radom. Klub stawia na doświadczenie

Timo Tammemaa (P)
Timo Tammemaa (P) Źródło:Newspix.pl / Kacper Kirklewski / PressFocus / NEWSPIX.PL
Cerrad Enea Czarni Radom postanowili postawić na doświadczonych zawodników. Tym razem zakontraktowali Estończyka Timo Tammemaa. To kolejny siatkarz, który odszedł z Asseco Resovii Rzeszów.

Pod koniec maja Asseco Resovia Rzeszów poinformowała, że Timo Tammemaa nie będzie reprezentował barw klubu z Podkarpacia w kolejnym sezonie PlusLigi. Reprezentant Estonii długo nie mógł znaleźć nowego pracodawcy. Po kilku tygodniach jednak wreszcie udało mu się porozumieć z jedną z polskich drużyn.

Cerrad Enea Czarni Radom ogłosili kolejny transfer. Timo Tammemaa podpisał kontrakt

Estończyk podpisał roczny kontrakt z ekipą Cerrad Enea Czarnych Radom, o czym poinformowany na oficjalnej stronie klubu. Tym samym 31-latek, po tym, jak ostatnie dwa lata spędził w Rzeszowie, nadal będzie grać na najwyższym poziomie rozgrywkowym w naszym kraju. Przypomnijmy, że grający na pozycji środkowego siatkarz trafił do Polski w 2020 roku. Przeniósł się z francuskiego Tours VB. Reprezentant swojego kraju po roku gry w PlusLidze pokazał się z dobrej strony, przez co zarząd rzeszowskiej drużyny przedłużył z nim umowę.

W trakcie kariery zdobył wiele medali oraz tytułów mistrzowskich. Timo Tammemaa jest m.in. czterokrotnym mistrzem Estonii czy też dwukrotnym triumfatorem ligi belgijskiej. Sięgał również po wicemistrzostwo Francji. Dotychczas na boiskach PlusLigi rozegrał 48 spotkań i zdobył w nich 282. punkty. Daje to średnio blisko sześć „oczek” na jeden mecz.

Co więcej, Estończyk nie jest pierwszym siatkarzem tego lata, który zamienił zespół z Podkarpacia na Cerrad Enea Czarnych Radom. Wcześniej kontrakt z Wojskowymi podpisał Paweł Woicki. Doświadczony rozgrywający podobnie jak 31-latek odszedł z Asseco Resovii Rzeszów po dwóch sezonach. Zatem ekipa z dołu tabeli dokonuje solidnych wzmocnień, chcąc uniknąć walki o utrzymanie.

Czytaj też:
Legendarny reprezentant nie gryzł się w język. Zaatakował jednego z liderów polskiej kadry

Opracował:
Źródło: wksczarni.pl