Legendarny trener ocenił występy Polek w Lidze Narodów. Wyróżnił dwie siatkarki, choć miał jedno „ale”

Legendarny trener ocenił występy Polek w Lidze Narodów. Wyróżnił dwie siatkarki, choć miał jedno „ale”

Polskie siatkarki w meczu z Koreą Południową
Polskie siatkarki w meczu z Koreą PołudniowąŹródło:Newspix.pl / Kacper Kirklewski / 400mm.pl
Były selekcjoner reprezentacji Polski, Jerzy Matlak, skomentował porażkę naszych siatkarek w tegorocznej edycji Ligi Narodów. – Brutalnie zweryfikowała potencjał tej kadry – stwierdził legendarny szkoleniowiec.

W miniony weekend reprezentacja Polski zakończyła swój udział w obecnej edycji Ligi Narodów. Nasze siatkarki w ostatniej kolejce fazy grupowej zmierzyły się z Bułgarkami i poległy 1:3 (25:22, 13:25, 17:25 i 22:25). Tym samym musiały już definitywnie pożegnać się z marzeniami o udziale w fazie play-off, do której przeszły drużyny ze Stanów Zjednoczonych, Brazylii, Włoch, Chin, Japonii, Serbii, Turcji oraz Tajlandii.

Liga Narodów 2022. Powinniśmy zmienić oczekiwania wobec reprezentacji Polski

Ten wynik jest skrajnie rozczarowujący, o czym w jednoznaczny sposób na łamach portalu sport.pl wypowiedział się Jerzy Matlak. Ten legendarny trener nie ma wątpliwości co do tego, że potencjał naszego zespołu narodowego został brutalnie zweryfikowany. – Zwłaszcza pod względem siatkarek z Tauron Ligi. Dla wielu to odkrycie: okazuje się, że do pewnego poziomu nie dorastamy – stwierdził jasno.

Matlak przyznał, że w jego mniemaniu drużyna Biało-Czerwonych nie wygląda inaczej niż w ostatnich latach, nawet po tym, jak zatrudniony został „wymarzony trener spoza kraju”. Zauważył jednak, iż mieliśmy kłopoty kadrowe. – Chciałbym więc, żeby wobec tego zespołu zmieniły się oczekiwania. Ta ekipa nie pokazała jeszcze nic takiego, co pozwalałoby myśleć o jej sukcesach – przyznał.

Jerzy Matlak broni Stefano Lavariniego i wyróżnia dwie siatkarki

Legendarny szkoleniowiec oraz wielokrotny medalista polskiej ligi wziął jednak w obronę Stefano Lavariniego, czyli obecnego selekcjonera Polek. – On nie jest cudotwórcą. Na razie problemy przeważają nad możliwościami – ocenił.

Matlak poniekąd wyróżnił dwie nasze siatkarki, które co prawda w pojedynkę też nie są w stanie wygrywać meczów, ale wyróżniają się umiejętnościami na tle innych. – Kim my mogliśmy ogrywać innych? Nie mamy takich zawodniczek, z całym szacunkiem do tych, które występowały w Lidze Narodów. Do Asi Wołosz, która nie ma warunków do tego, żeby grać lepiej, niczym w klubie. I do Magdaleny Stysiak. Uważam ją za bardzo utalentowaną siatkarkę, ale nadal dążącą do roli tej, która ciągnie zespół do sukcesów. Według mnie nadal jej do tego daleko – zakończył trener.

Czytaj też:
Iga Świątek zdradziła swoje plany na najbliższy czas. Wiadomo, co zamierza

Źródło: sport.pl