Nikola Grbić powoli traci cierpliwość w rozmowach z dziennikarzami na temat kwestii, która wyjątkowo emocjonuje i przedstawicieli mediów, i zwykłych kibiców. Wydaje się, że w tej chwili jednym z większych dylematów selekcjonera jest to, na kogo postawić w ćwierćfinałowej potyczce w ramach mistrzostw świata. Do wyboru ma Aleksandra Śliwkę oraz Tomasza Fornala, a miejsce tylko jedno.
Mistrzostwa świata w siatkówce. Dylemat Nikoli Grbicia
Dylemat powstał ze względu na formę, którą prezentują obaj siatkarze oraz ich dyspozycję podczas mundialu. Zawodnik ZAKSY Kędzierzyn-Koźle od początku turnieju nie jest w stanie wznieść się na wyżyny swoich możliwości i w niektórych meczach zdarza mu się popełniać proste techniczne błędy. Wtedy Serb zazwyczaj reaguje, wprowadzając na parkiet siatkarza Jastrzębskiego Węgla. Ten zaś często prezentował się na tyle dobrze, że niejednokrotnie mówiono o nim jako o bohaterze poszczególnych meczów.
Póki co jednak wydaje się, że to Śliwka nadal cieszy się większym kredytem zaufania. Zapytano o to, dlaczego tak jest, Grbić odpowiedział wyraźnie wzburzony. – Jest pan dziesiątym dziennikarzem, któremu to wyjaśniam – stwierdził w rozmowie z Łukaszem Majchrzykiem z „Rzeczpospolitej”.
Aleksander Śliwka czy Tomasz Fornal? Kto powinien grać w meczu Polska – USA?
– A czemu nikt nie pyta o Bartosza Kwolka, który zawsze gra świetnie? Takiej samej sytuacji jest Grzegorz Łomacz. A co powiedzieć o Łukaszu Kaczmarku, który wygrał Ligę Mistrzów dwa razy z rzędu, a jest rezerwowym? – retorycznie pytał serbski trener. W dalszej części rozmowy przyznał, że on po prostu cieszy się z długiego i szerokiego składu, który w razie potrzeby daje odpowiednią energię i jakość.
– Wszyscy akceptują swoje role. To jest właśnie „team spirit” – podkreślił. Jednocześnie zaznaczył, że jeśli w przyszłości zauważy, iż z tego powodu atmosfera w zespole siada, na pewno zareaguje.
Czytaj też:
Nikola Grbić otrzymał specjalne prezenty przed meczem Polska – USA. Pomogą mu rozwiązać dylemat