Projekt Warszawa nie dał szans rywalowi, choć ten zmienił się w ostatniej chwili

Projekt Warszawa nie dał szans rywalowi, choć ten zmienił się w ostatniej chwili

Projekt Warszawa
Projekt Warszawa Źródło: WPROST.pl / Klaudia Zawistowska
Projekt Warszawa zainaugurował nowy sezon. W środę w Arenie Ursynów w derbach Warszawy nie dał szans pierwszoligowej Legii. Spotkanie zakończyło się gładką wygraną 4:0.

Jeszcze we wtorek kibice byli przygotowani, że Projekt Warszawa w Arenie Ursynów zmierzy się z mistrzami Ukrainy Epicentr-Podolany Horodok. Niestety z powodu mobilizacji w Rosji, a także trwającej na Ukrainie wojny wyjazd młodych mężczyzn z Ukrainy jest ograniczony do minimum, przez co ukraiński klub musiał pozostać w kraju. Na udział w spotkaniu towarzyskim w ostatniej chwili zgodziła się Legia Warszawa.

Legia Warszawa otrzymała gorzką lekcję siatkówki

Środowe spotkanie poprzedziła uroczysta prezentacja nowego składu Projektu Warszawa. Przypominamy, że w tym sezonie trenerem stołecznego klubu został Roberto Santilli, który na stanowisku zastąpił Andreę Anastasiego. W stolicy pojawili się również nowi zawodnicy, m.in. rozgrywający Jan Firlej, środkowy Jurij Semeniuk, czy atakujący Linus Weber.

Klub Legii Warszawa próbował postraszyć bardziej utytułowanych kolegów z Projektu, jednak w dwóch pierwszych odsłonach spotkania sił wystarczało im do dziesiątego punktu. Zarówno pierwszego, jak i drugiego seta Projekt wygrał do 17. W ataku bardzo dobrze radzili sobie Igor Grobelny, a także Jurij Semeniuk.

Główną bronią Projektu była jednak zagrywka. Dzięki mocnym, ale również technicznym serwisom rywale raz za razem byli odrzucani od siatki. Nie brakowało również punktów zdobytych bezpośrednio z pola serwisowego. Asami popisywali się m.in. Firlej, Semeniuk i Weber.

Santilli wymienia skład, a Projekt utrzymuje poziom

W trzeciej odsłonie Projekt od początku postawił rywalowi trudne warunki, a przy stanie 5:1 pierwszy trener Legii Krzysztof Wójcik poprosił o czas. Tymczasem po stronie Projektu na parkiecie pojawiły się nowe twarze. Kibicom mogła podobać się szczególnie postawa Mateusza Janikowskiego. Dodatkowo Firleja zastąpił Pawlun, a na parkiecie pojawili się również Niels Klapwijk i Jakub Kowalczyk.

Rywale robili co mogli, aby nawiązać rywalizację. Nietypowym rozwiązaniem zaskoczył m.in. Kamil Leiwa, a przy zagrywce Patryka Akali, Legioniści zbliżyli się na 9:6. To jednak nie wystarczyło. Kolejne akcje na punkty częściej zamieniali zawodnicy projektu, a trzecia odsłona gry zakończyła się wynikiem 25:13.

To jednak nie był koniec spotkania. Przed spotkaniem ustalono, że rozegrane zostaną cztery sety. W czwartej odsłonie Legioniści nie zamierzali się poddawać. Poprawili grę w ataku i dość szybko od stanu 8:8 wyszli na prowadzenie 10:12. Projekt wytrzymał jednak presję, a dzięki dobrej zagrywce Webera doprowadził do wyrównania po 13. Kolejne akcje częściej kończyli zawodnicy z PlusLigi, dzięki czemu chwilę później prowadzili już 17:15. Ostatecznie ostatnia odsłona spotkania zakończyła się wynikiem 25:20.

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl