Jastrzębski Węgiel zgodnie z przedmeczowymi przewidywaniami sięgnął po Superpuchar Polski, ogrywając ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Wicemistrzowie kraju od początku sezonu prezentują się bardzo dobrze i regularnie wygrywają, czego nie można powiedzieć o ich rywalach w walce o trofeum. Mimo to ZAKSA zdołała „urwać” dwa sety faworytom, którzy dopiero po tie-breaku przypieczętowali obronę wywalczonego przed rokiem Superpucharu.
Jurij Gladyr o poziomie meczu
Jak w pomeczowym wywiadzie zauważył Jurij Gladyr, starcie o trofeum raczej nie zachwyciło kibiców. – Uważam, że ten mecz nie stał na jakimś powalającym poziomie, było sporo wahań w grze i po jednej i po drugiej stronie siatki. Na końcu to my jednak wygraliśmy i z tego bardzo się cieszymy – przyznał zawodnik, który został MVP spotkania.
Cytowany przez siatka.org gracz Jastrzębskiego Węgla zauważył, że w pierwszym secie lepiej prezentowali się mistrzowie Polski. – Od początku sezonu prezentujemy bardzo dobrą siatkówkę, taką kompletną. W tym spotkaniu jednak na początku nie szło nam najlepiej, nie wiem z czego to wynikało – przyznał.
ZAKSA radzi sobie bez Semeniuka?
Przed sezonem szeregi ZAKSY opuścił Kamil Semeniuk, który w ostatnim sezonie był liderem ekipy mistrza Polski. Przyjmujący kontynuuje karierę w Sir Safety Perugia, z kolei zespół z Kędzierzyna-Koźle ma problem ze znalezieniem jego zastępcy. Mimo to zdaniem Gladyra podopieczni Tuomasa Sammelvuo w dalszym ciągu może liczyć się w walce o trofea.
ZAKSA jest świetnym zespołem, nawet po odejściu Kamila Semeniuka, który był jego bardzo ważnym ogniwem. Nieważne kogo posiada w składzie, w tej ekipie cały czas jest nastawienie na zwycięstwo – przekonywał.
Czytaj też:
Tomasz Fornal po meczu wykazał się dużym refleksem. Fanka ma co zawdzięczać siatkarzowiCzytaj też:
QUIZ siatkarski dla ekspertów. Tutaj każde pytanie może sprawić problem