Aluron CMC Warta Zawiercie dała popis! Półfinał coraz bliżej

Aluron CMC Warta Zawiercie dała popis! Półfinał coraz bliżej

Aluron CMC Warta Zawiercie
Aluron CMC Warta Zawiercie Źródło:PAP / Zbigniew Meissner
Aluron CMC Warta Zawiecie podjęła przed własną publicznością AZS Olsztyn w ramach drugiego spotkania ćwierćfinałowego fazy play-off PlusLigi. Zawiercianie ponownie nie dali szans przyjezdnym, a kolejny mecz pomiędzy tymi ekipami odbędzie się w Olsztynie.

W pierwszym meczu pomiędzy oboma ekipami Aluron CMC Warta Zawiercie nie dała szans olsztynianom, pokonując ich 3:0 (25:13, 25:20, 25:21). Do drugiego spotkania podchodzili zatem w pełni zmotywowani i pewni siebie. Tę dyspozycję dało się wyczuć na boisku.

AZS Olsztyn nie chciał poddać się gospodarzom

Początek meczu zdecydowanie należał do Aluronu CMC Warty Zawiercie. Zawodnicy Michała Winiarskiego bardzo szybko wyszli na czteropunktowe prowadzenie, a na szczególne pochwały zasługiwali Uros Kovacević i Dawid Konarski. Później AZS Olsztyn zaczął odpowiadać na ataki gospodarzy. Najpierw udało im się doprowadzić do wyrównania 10:10, a następnie przejęli inicjatywę, odskakując zawiercianom na dwa punkty. W tej chwili gra się wyrównała.

Oglądaliśmy sporo błędów, ale też ataków i dwa asy serwisowe, aż do chwili, gdy tablica wyników pokazała wynik 17:17. Wówczas siatkarze ze śląska pokazali dominację i doprowadzili do trzypunktowego prowadzenia. W końcówce pierwszego seta najlepszym zawodnikiem Aluronu, ale i na całym boisku był Marcin Waliński, który zdobył cztery punkty, w tym dwa z ataku, jeden po bloku i jeden asem serwisowym. Olsztynianie walczyli do ostatniej chwili, ale ostatecznie przegrali seta 22:25.

Zacięta rywalizacja w drugim secie

W drugiej odsłonie oglądaliśmy niemal identyczną sytuację, co z początku pierwszej. Aluron wypracował sobie trzypunktową przewagę, której trzymał się aż do stanu 9:6. Zawodnicy Javiera Webera obudzili się i dzięki skutecznym atakom i blokowi Mortiza Karlitzeka, Taylora Averilla i Szymona Jakubiszaka udało im się wyjść na prowadzenie 13:12. Wówczas nadszedł zwrot akcji i zawiercianie zdobyli trzy punkty z rzędu, nie tracąc żadnego.

Nie oznaczało to, że drużyna z Olsztyna złożyła broń. Przeciwnie, bardzo szybko doprowadzili do wyrównania, a następnie dzięki atakom Bartłomieja Lipińskiego i Szymona Jakubiszaka wyszli na prowadzenie. Na ich nieszczęście nie utrzymali go długo, ponieważ do akcji wkroczył Dawid Konarski, przejmując inicjatywę na stronę zawiercian i wygrywali już 20:17. Gospodarze nie pozwolili gościom na zwycięstwo w drugim secie i zakończyli go, wygrywając 25:22.

Z problemami, ale wygrał Aluron

Trzeci set rozpoczął się odwrotnie od poprzednich, ponieważ to olsztynianie szybko wyszli na trzypunktowe prowadzenie. Bardzo aktywny na początku był Taylor Averill, który punktował trzykrotnie. Z kolei po stronie gospodarzy „szalał” Dawid Konarski i pomimo faktu, iż zawiercianie przegrywali jednym punktem, to można było go wyróżnić. Wyrównanie zobaczyliśmy dopiero przy stanie 9:9. Po raz pierwszy gospodarze wyszli na prowadzenie, kiedy tablica wyników pokazywała 12:11.

Ten fragment gry był bez wątpienia najbardziej zacięty i energiczny. Zawiercianie przez chwilę prowadzili, ale nie potrafili tego długo utrzymać. Z powrotem przejęli inicjatywę za sprawą kapitalnej dyspozycji Tavaresa Rodriguesa, który zdobył punkt z ataku oraz asa serwisowego. Po chwili Javier Weber poprosił o przerwę, gdyż jego ekipa przegrywała już 18:20. Mimo tego gra gości się nie poprawiła i już do samego końca to Aluron prowadził grę. Ostatecznie wygrali seta i w konsekwencji całe spotkanie.

Aluron CMC Warta Zawiercie – AZS Olsztyn 3:0 (25:22, 25:23, 25:20).

Czytaj też:
Trefl Gdańsk ma plan na Jastrzębski Węgiel w play-offach. Lukas Kampa się wygadał
Czytaj też:
Odważna deklaracja trenera czołowej drużyny PlusLigi. Nie ma żadnych wątpliwości

Źródło: WPROST.pl