Jastrzębski Węgiel pewnie wchodzi w półfinały PlusLigi. Warta z falstartem

Jastrzębski Węgiel pewnie wchodzi w półfinały PlusLigi. Warta z falstartem

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla Źródło:PAP / Zbigniew Meissner
Półfinały PlusLigi rozpoczęły się na dobre. Po emocjonującym meczu w Rzeszowie, kibice zebrani w Zawierciu byli świadkami równie wyrównanej walki. Podobnie jak na Podpromiu, tak i tutaj inauguracyjne zwycięstwo w serii zgarnęli goście.

Starcie Asseco Resovii Rzeszów z Grupa Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle rozgrzało kibiców PlusLigi. Po pięciomeczowym spotkaniu sympatycy liczyli na podobną walkę w Zawierciu. Tamtejsza Aluron CMC Warta mierzyła się z dobrze dysponowanym Jastrzębskim Węglem. Wygrali goście po triumfie 3:1.

Mocne wejście Jastrzębskiego Węgla

Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej rywalizacji punkt za punkt. Żadna z ekip nie oddała inicjatywy, aż po dziesiątym „oczku” Jastrzębski Węgiel odjechał Warcie, która musiała sobie radzić bez największej gwiazdy, Urosa Kovacevicia. Dokładał kolejne skuteczne akcje, a nawet asy serwisowe, przez co potrafił zdobyć siedem punktów, przy zaledwie jednym gospodarzy. Wypracowaną przewagę goście zachowali aż do końca. Co więcej, zwyciężyli jeszcze większą różnicą – 25:13.

W drugi set to Zawiercie weszło z przewagą, lecz Jastrzębski najpierw wyrównał, a później sam wyszedł na kilkupunktowe prowadzenie. Warta podjęła walkę i za każdym razem odrabiała dwu, trzypunktowe straty. W połowie seta byliśmy świadkami wyrównanej walki. Zawiercie wspierane przez fanatycznych kibiców nie odstępowało wicemistrzów Polski na krok. Zawodnicy Mendeza nie mieli już takiej kontroli nad meczem jak w poprzednim secie. Pod koniec partii to Zawiercianie wyszli na prowadzenie, a Jastrzębski nie potrafił zniwelować straty. Gospodarze triumfowali 25:20.

Aluron CMC Warta Zawiercie goniła wynik

Każdy z klubów miał po secie i równie podobnie weszli w trzecią odsłonę meczu. Dopiero w okolicach dziesiątego punktu Jastrzębski wyszedł na większe prowadzenie. Z czasem „odjechał” zawiercianom podobnie jak w pierwszej partii. Dobrze dysponowani Tomasz Fornal i Stephen Boyer stanowili o sile ekipy Marcelo Mendeza. Jastrzębski utrzymał prowadzenie i triumfował w partii numer trzy 25:20.

Winiarski mocno zareagował na porażkę. Zmiennicy – Łaba, Dulski i Rejno – pozostali na boisku, rozpoczynając czwartego seta. To opłaciło się, bo Warta nie odpuszczała Jastrzębskiemu na krok. Wszyscy wiedzieli, że niezależnie od liczby setów, w ostatecznym rozrachunku porażka oddala ich od finału PlusLigi. Jastrzębski dopiero w okolicy 20. punktu odszedł gospodarzom na więcej niż „oczko”. Wicemistrzowie Polski powiększyli prowadzenie i zwyciężyli czwartego, finałowego, seta 25:19.

Szybki rewanż w Zawierciu

MVP meczu wybrano Tomasza Fornala. Zawiercianie dostaną okazję do rewanżu już za niecałe 24 godziny. W niedzielę, 23 kwietnia, o 20:30 w Zawierciu dojdzie do meczu numer dwa pomiędzy Wartą i Jastrzębskim.

Czytaj też:
Piękne słowa legendy o polskiej siatkówce. „Możemy dokonywać wielkich rzeczy”
Czytaj też:
Michał Superlak dla „Wprost”: Przemiana ZAKSY nastąpiła, gdy za jej sterami zasiadł Sebastian Świderski