Oto nowi mistrzowie Polski! Jastrzębski Węgiel zagrał koncert w finale PlusLigi

Oto nowi mistrzowie Polski! Jastrzębski Węgiel zagrał koncert w finale PlusLigi

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla Źródło:PAP / Zbigniew Meissner
Mecz Jastrzębski Węgiel – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle był miażdżąco jednostronny jak na finałowe starcie PlusLigi. Drużyna Marcelo Mendeza okazała się o trzy klasy lepsza, wręcz zdeklasowała przeciwników. Jastrzębianie zdobyli więc trzecie mistrzostwo Polski w swojej historii.

10 maja obejrzeliśmy trzecie spotkanie finałowe PlusLigi, w którym emocji bynajmniej nie brakowało. Choć przed rozpoczęciem rywalizacji większość ekspertów sugerowała, że ZAKSA Kędzierzyn-Koźle obroni tytuł, po dwóch meczach jednak to ona została podstawiona pod ścianą, ponieważ dwa pierwsze spotkania wygrali podopieczni Marcelo Mendeza – najpierw 3:0, a potem 3:1 i to w obu przypadkach na wyjeździe.

Jastrzębski Węgiel rozbił ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle

Tym razem początek spotkania w wykonaniu jastrzębian również był piorunujący. Mimo że mniej więcej do 7. punktu rywalizacja toczyła się równo, to w końcu gospodarze przejęli inicjatywę i zupełnie zdominowali przeciwników. Punkty zdobywali seryjnie, dobrą pracę wykonując w bloku i obronie. Po zatrzymaniu Śliwki i Bednorza, a następnie po pomyłkach tychże zrobiło się 14:8. Z czasem przewaga już tylko rosła. Błyszczał Fornal, świetnie serwował Gładyr, w związku z czym kędzierzynianie przegrali aż do 15.

Przez chwilę wydawało się, że drużyna trenera Sammelvuo obudzi się w drugiej partii, ale nic bardziej mylnego. Po paru minutach znów to Jastrzębski Węgiel wypracował sobie sporą przewagę. Dużą przewagę robili Boyer i Clevenot, uderzając nie do obrony. Gdy Bednorz posłał piłkę w aut, zrobiło się 11:6, a potem 14:7 dla gospodarzy. Nawet kiedy liderzy się mylili, kędzierzynianie nie potrafili tego wykorzystać. Mało tego, w połowie drugiego seta kontuzji doznał Kaczmarek. Goście nie potrafili nawiązać rywalizacji do samego końca tej części meczu, którą przegrali do 16.

Wynik meczu Jastrzębski – ZAKSA mówi wszystko

ZAKSA wyglądała, jakby już dawno pogodziła się, ponieważ po chwili od rozpoczęciu trzeciej partii znów przegrywała kilkoma „oczkami”. Sammelvuo próbował jeszcze rotować składem, zmieniał wykonawców, lecz nie to nie dawało. Gospodarze byli w takim rytmie, że nie dało się znaleźć na nich żadnego sposobu. Bednorz się mylił, Huber tak samo, Kaczmarek nie miał pomysłu, Janusz rozgrywał słabo… Nic im nie wychodziło. Wynik 13:25 w trzecim secie i 0:3 w całym meczu dziwić nie mógł. Tym samym Jastrzębski sięgnął po tytuł.

Dla drużyny prowadzonej aktualnie przez Marcelo Mendeza jest to ogromny sukces. Jastrzębianie co prawda od dawna należą do ligowej czołówki, ale mistrzostwo Polski z 2023 roku jest ich dopiero trzecim w historii. Poprzednie zdobyli dwa lata temu, a pierwsze 19 lat temu. Za 10 dni ZAKSA będzie miała okazję do rewanżu, ponieważ oba zespoły z naszego kraju zmierzą się także w finale siatkarskiej Lidze Mistrzów.

Czytaj też:
Hit transferowy w PlusLidze. Wiemy, gdzie zagra była gwiazda Trefla Gdańsk
Czytaj też:
To będzie prawdziwa rewolucja w Chemiku Police. Postawią na znaną reprezentantkę

Opracował:
Źródło: WPROST.pl