Mistrz Polski z Jastrzębskim Węglem oraz MVP rozgrywek PlusLigi w trzecim pojedynku krakowskiego memoriału miał okazję zaprezentować się przed… swoimi kibicami. Tomasz Fornal wywodzi się bowiem z Nowej Huty, czyli północno-wschodniej części Krakowa. Siatkarz nie ukrywał radości z możliwości pojawienia się na boisku. Reprezentant zdradził również, jak wygląda sytuacja z formą Biało-Czerwonych tuż przed turniejem ME 2023.
Tomasz Fornal: Włosi byli w zasięgu, ale zagrali tego dnia lepiej od nas
W niedzielnym meczu trener Nikola Grbić postawił na Fornala oraz Wilfredo Leona w wyjściowym ustawieniu, jeśli mowa o duecie przyjmujących. Po spotkaniu ten pierwszy przyznał, że w ostatnich dniach borykał się z drobnymi problemami zdrowotnymi.
– Cieszę się, że pograłem, w trzecim meczu dostałem od trenera szansę. Wcześniej miałem delikatne problemy z barkiem, nic poważnego, ale lepiej było się nie forsować w sparingowych meczach. Choć w Tauron Arenie można było się w trakcie weekendu poczuć, jak na docelowej imprezie. No ale mamy przed sobą to najważniejsze granie, więc jeśli pojawia się ból, to lepiej trochę się oszczędzić, żeby później być w pełni sprawnym […] Razem z trenerem i fizjoterapeutami stwierdziliśmy, że jeśli wszystko będzie okej, to właśnie z Włochami pojawię się na boisku – stwierdził Fornal.
Czy mistrzowie Europy i świata byli w zasięgu Biało-Czerwonych? Wbrew temu, co powiedział po spotkaniu Bartosz Kurek, przyjmujący kadry i mistrzów Polski jest nieco innego zdania od kapitana reprezentacji.
– Włosi byli w naszym zasięgu, ale zagrali tego dnia lepiej od nas […] Może moglibyśmy zagrać trochę lepiej w obronie. Dotykaliśmy duże piłek, ale nie zostawały po naszej stronie, nie podbijaliśmy ich do późniejszego wyprowadzenia kontry. Trochę lepiej moglibyśmy pewnie też przyjmować. Ale jak gram, to nie zwracam na to uwagi. Po prostu jak przegrywam, to przegrywam, a jak wygrywam, to wygrywam – przyznał siatkarz.
Dodatkowo Fornal potwierdził, że choć nogi nie niosły jeszcze tak, jak docelowo powinny, to Polacy robili wszystko, żeby kibice w Tauron Arenie mogli być zadowoleni z widowiska.
– Widać było po nas, że jesteśmy troszkę zmęczeni. Mam jednak wrażenie, że nie wyglądało to aż tak źle. Staraliśmy się sprawić, żeby ludzie, którzy wypełniali Tauron Arenę, kupili bilety, mieli fajne widowiska do oglądania. Choć nie zawsze wyglądało to tak, jakbyśmy tego chcieli. Ale na horyzoncie są dwie docelowe imprezy, mistrzostwa Europy i kwalifikacje olimpijskie, na których się skupiamy – skwitował wicemistrz świata (2022).
Kiedy reprezentacja Polski siatkarzy gra kolejny mecz?
Po dwóch dniach wolnego Biało-Czerwoni po raz ostatni zgrupują się przed mistrzostwami Europy. Tym razem nie w Zakopanem, a w Spale zespół trenera Grbicia będzie dokonywał ostatnich szlifów.
– Na pewno fajnie będzie chwilę odpocząć, zejść trochę z obciążeń, pojawi się pewnie więcej dynamiki. Mam nadzieję, że każdy w przeciągu tych dwóch dni trochę się zresetuje, głowa odpocznie i zameldujemy się we wtorek wieczorem w Spale gotowi, już niedługo przed startem mistrzostw Europy […] W sparingu z Ukrainą powinniśmy już wyglądać tak, jak chcemy prezentować się podczas turnieju – dodał Fornal.
Polacy ostatni test-mecz faktycznie rozegrają w sobotę 26 sierpnia. Biało-Czerwoni towarzysko zmierzą się w łódzkiej Atlas Arenie z Ukrainą. Początek pojedynku o godzinie 18:00. Następnie Polacy obiorą kurs na Macedonię Północną. To właśnie tam Biało-Czerwoni będą rozgrywać mecze grupowe czempionatu Starego Kontynentu.
Czytaj też:
Wiemy, kiedy Nikola Grbić ogłosi skład reprezentacji na ME. Serb podał datęCzytaj też:
Memoriał Wagnera bez happy-endu. Biało-Czerwoni gorsi od podwójnych mistrzów