Polscy siatkarze niedługo wylecą do Chin na ostatni turniej w tym roku. Biało-Czerwoni będą walczyć o kwalifikację na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie. Podopieczni Nikoli Grbicia o bilet do Paryża powalczą w grupie C z Chinami, Argentyną, Holandią, Kanadą, Meksykiem, Belgią i Bułgarią. Zmagania będą trwały w dniach 30 września – 8 października.
Nikola Grbić o absurdach rankingu FIVB
Przed turniejem Nikola Grbić udzielił wywiadu dziennikarzom WP SportowymFaktom. Selekcjoner reprezentacji Polski podkreślił, że te mecze są wysokiej rangi i wcale nie będą łatwe, jak mogłoby się wydawać po tegorocznych turniejach Ligi Narodów czy mistrzostwach Europy. – Jestem świadomy wagi tych meczów dla nas. To kluczowy turniej. Wszystkie te zwycięstwa zostawiamy już za sobą – stwierdził.
By awansować na igrzyska olimpijskie 2024 trzeba albo znaleźć się w pierwszej dwójce w swojej grupie, albo dzięki rankingowi FIVB. Wypowiadając się na temat tej drugiej drogi, Serb zwrócił uwagę na absurdy.
– Jesteśmy pierwsi, ale to nic nie znaczy. Jeśli się nie zakwalifikujemy, to oznacza, że przegramy minimum 1-2 mecze, czyli stracimy mnóstwo punktów. W Lidze Narodów po porażce z Serbią straciliśmy 19 "oczek". A za niektóre zwycięstwa dostajemy 0,01 punktu. Za wygranie 15 spotkań można zarobić 5 punktów, a za przegranie jednego stracić 19. To szalone – stwierdził.
Nikola Grbić: To będzie nasz główny przeciwnik
Na koniec Nikola Grbić skomentował naszych najbliższych przeciwników. – Naszym głównym przeciwnikiem będzie Polska, a nie ci zawodnicy po drugiej stronie – zaskoczył.
– Jeśli utrzymamy swój poziom, to wygramy. Ale to nie jest łatwe. Zaczęliśmy zgrupowanie 8 maja, a teraz jest koniec września. Trudno utrzymać wysoki poziom przez długi czas – zakończył.
Czytaj też:
Terminarz meczów Polaków w kwalifikacjach do igrzysk olimpijskich. Intensywny tydzieńCzytaj też:
Wilfredo Leon ujawnia. Na tym polega tajemnica sukcesów polskich siatkarzy