Z piekła do nieba. Kapitalna gra Projektu Warszawa w ćwierćfinale

Z piekła do nieba. Kapitalna gra Projektu Warszawa w ćwierćfinale

Projekt Warszawa
Projekt Warszawa Źródło:PAP / Wojtek Jargiło
Szalony mecz zafundowali siatkarze Bogdanki LUK Lublin i Projektu Warszawa. Sytuacja była dynamiczna i raz wysoko wygrywali jedni, a potem drudzy. Mecz trzymał w napięciu do końca.

W kolejnym ćwierćfinale PlusLigi rewelacja tego sezonu LUK Lublin podjął Projekt Warszawa. To spotkanie zostało nieco opóźnione z powodu przedłużającego się meczu Trefla Gdańsk z Asseco Resovią Rzeszów. Do wyłonienia zwycięzcy w tym meczu potrzebny był tie-break, w którym lepsi byli brązowi medaliści ubiegłego sezonu. Warto zaznaczyć, że podopieczni Giampaolo Medeiego musieli sobie radzić bez Stephena Boyera, który doznał kontuzji w trakcie tej potyczki.

Szalony mecz w Lublinie. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie

Początek tego spotkania przybrał dość niespodziewany obrót, gdyż już na początku tego seta siatkarze Bogdanki odskoczyli na cztery „oczka” 8:4 i zmusili rywali do gonienia wyniku. W końcówce gospodarze podkręcili tempo i na 10 akcji wygrali osiem. Ponadto Malinowski w dwóch ostatnich akcjach zaserwował dwa asy i zagwarantował swojej drużynie triumf 25:15 w pierwszym secie.

Podrażnieni warszawiacy od początku drugiego seta ruszyli do odrabiania strat. Mało kto by się spodziewał, że sytuacje odwróci się o 180 stopni, ale faktycznie tak się stało. Goście byli niemal bezbłędni w ataku i kapitalni w obronie i bloku, co sprawiło, że odskoczyli na pięć punktów (2:7). Przy wyniku 3:9 Massimo Botti poprosił o czas, ale nic on nie zmienił, bo Projekt cały czas odskakiwał przeciwnikowi (7:16). Kiedy tablica pokazywała 10:23, gospodarze przeprowadzili zryw, który po trzecim punkcie z rzędu przerwał Piotr Graban biorąc time-out. Mimo to w tej partii Projekt zdemolował Bogdankę LUK Lublin 13:25.

Projekt Warszawa rozkręcił się na dobre

Trzeci set był już bardziej wyrównany niż oba poprzednie. Dopiero przy wyniku 10:11 Projekt Warszawa wygrał trzy akcje z rzędu i odskoczył na cztery „oczka”. Wydawało się, że pierwszy set sprawił, że gospodarze opadli z sił, a podopieczni Piotra Grabana dopiero się rozpędzali. Kiedy wydawało się, że LUK Lublin łapie powoli kontakt (15:17), goście popisywali się kapitalną akcją lub jeszcze lepszym blokiem, dzięki czemu znów byli w stanie powiększyć przewagę (15:19). Ostatecznie ten set zakończył się wynikiem 20:25 dla Projektu Warszawa.

Czwarta partia była równie zacięta, co poprzednie. O intensywności tego spotkania najlepiej pokazuje sytuacja, kiedy tablica pokazywała wynik 6:6. Damian Wojtaszek upadł przy jednej z interwencji ze skurczem mięśnia. Akcja od razu została przerwana, a medycy zajęli się libero Projektu Warszawa. Siatkarze Bogdanki LUK Lublin pokazali ducha fair play i akcja została powtórzona, a zawodnik po chwili był gotowy do gry.

Gospodarze prowadzili 12:10, ale zaczęli się mylić i po chwili wynik się odwrócił na korzyść podopiecznych Piotra Grabana (13:15). Ostatecznie ten set zakończył się wynikiem 18:25, a cały mecz Projekt Warszawa wygrał 1:3.

Czytaj też:
Cichy bohater siatkarskiej PlusLigi. Właśnie zdobył kolejną statuetkę
Czytaj też:
Mecz PlusLigi przerwany przez ogień! Musiała interweniować straż pożarna

Opracował:
Źródło: WPROST.pl